Stopa bezrobocia we wrześniu br. wyniosła 12,4 proc., wobec 12,4 proc. w sierpniu, a sprzedaż detaliczna spadła we wrześniu o 1,3 proc. miesiąc do miesiąca i wzrosła o 3,1 proc. rok do roku wobec wzrostu o 5,8 proc. rok do roku w sierpniu - podał GUS we wtorkowym komunikacie.

>>> Czytaj więcej: Oto najnowsze dane o stanie polskiej gospodarki

Wojciech Matysiak, ekonomista Banku Pekao

Odczyt danych o sprzedaży detalicznej był znacznie niższy niż prognozowano. W ujęciu realnym sprzedaż detaliczna spadła o 0,4 proc. rok do roku. Dane o sprzedaży detalicznej zarówno w ujęciu nominalnym jak i realnym są najgorszym wynikiem od kwietnia 2010 roku. Silnie obniżyła się dynamika sprzedaży pojazdów mechanicznych. Spadła także dynamika sprzedaży żywności.

Reklama

Perspektywy dalszego wzrostu sprzedaży detalicznej nie są optymistyczne. W ostatnich miesiącach realne tempo wzrostu płac w sektorze przedsiębiorstw jest ujemne. Ponadto, dynamika funduszu płac w tym roku i przez wiele miesięcy ubiegłego roku kształtowała się poniżej dynamiki sprzedaży detalicznej, co oznacza, że konsumpcja w dużym stopniu finansowana była oszczędnościami. Taka sytuacja jest niemożliwa do utrzymania w dłuższym horyzoncie. Obecnie oszczędności gospodarstw domowych się wyczerpują, a stopa oszczędzania kształtuje się na ujemnym poziomie.

Oceniamy, że Rada Polityki Pieniężnej obniży stopy procentowe w listopadzie o 25 punktów bazowych (pb). Kolejnych cięć stóp spodziewamy się w grudniu (o 25 pb) i marcu przyszłego roku (również o 25 pb).

Ryszard Petru, przewodniczący Towarzystwa Ekonomistów Polskich i partner PwC

Kolejne dane GUS pokazują, że sprawdzają się negatywne prognozy. Widać spowolnienie w sprzedaży detalicznej, ale na szczęście bezrobocie rośnie wolniej niż przewidywano. Spodziewam się, że w najbliższych kwartałach będziemy mieć do czynienia z dodatnią dynamiką sprzedaży detalicznej - w okolicach 5-6 proc., czyli istotnie mniej niż w ubiegłym roku, ale wciąż na plusie. Należy też, niestety, spodziewać się wzrostu bezrobocia.

Jeśli dodamy wczorajszą rewizję GUS dotyczącą PKB, (z której wynika, że w II kwartale wzrost PKB wyniósł 2,3 proc. rok do roku, a nie 2,4 proc. rok do roku jak podał GUS wcześniej - PAP), to widać, że konsumpcja wyraźnie zwalnia i ta tendencja powinna się utrzymać. Rewizja GUS dotycząca PKB pokazuje, że konsumpcja była niższa, niż się spodziewano i nie są to optymistyczne dane

>>> Czytaj też: Mapa bezrobocia w Polsce - wrzesień 2012

Maja Goettig, główna ekonomistka KBC Securities w Polsce, członkini Rady Gospodarczej przy premierze

Wrzesień to drugi miesiąc z rzędu, gdy dynamika sprzedaży detalicznej spowalnia. Co więcej, w ujęciu realnym, czyli po skorygowaniu o inflację, dynamika sprzedaży we wrześniu znalazła się na minusie po raz pierwszy od kwietnia 2010 r.

Dane te wskazują na dalsze osłabienie popytu konsumpcyjnego, czemu sprzyja spadek płac w ujęciu realnym i trudna sytuacja na rynku pracy. Spodziewam się, że stopa bezrobocia wzrośnie w najbliższych miesiącach, w kierunku poziomu 13,5 proc. na koniec roku, co będzie negatywnie oddziaływało na dynamikę sprzedaży.

Dzisiejsze dane, wraz z niższą od oczekiwań inflacją, ujemną dynamiką produkcji przemysłowej oraz spadkiem płac realnych we wrześniu, wzmacniają oczekiwania na obniżkę stóp procentowych przez RPP w listopadzie.

W tym cyklu poluzowania polityki pieniężnej spodziewam się cięć stóp w sumie o 100 bp: dwóch obniżek po 25pb w tym roku (listopad i grudzień), oraz dwóch kolejnych po 25pb w I kwartale 2013 r. (luty i marzec).

Marta Petka-Zagajewska i Dorota Strauch, analityczki ekonomiczne Raiffeisen Bank Polska

Opublikowane dziś dane o sprzedaży detalicznej wpisały się w pesymistyczną wymowę wcześniejszych publikacji odnośnie polskiej gospodarki, które poznawaliśmy w trakcie tego miesiąca. Dynamika sprzedaży wyhamowała we wrześniu do 3,1 proc. rok do roku wobec 5,8 proc. rok do roku miesiąc wcześniej. W ujęciu realnym sprzedaż spadła o 0,4 proc. rok do roku, odnotowując pierwszą ujemną dynamikę od kwietnia 2010 r.

Pogorszenie wyników widać we wszystkich kategoriach sprzedaży. W trzech z dziewięciu grup jej wartość była we wrześniu niższa niż rok wcześniej (...).

Dzisiejsze dane o sprzedaży uplasowały się poniżej rynkowego konsensusu, zakładającego jej wzrost o 5 proc. rok do roku. Chociaż w części ten słabszy od prognoz odczyt, podobnie jak w wypadku wcześniejszych danych o produkcji przemysłowej, wynikać mógł z niekorzystnego efektu kalendarzowego, sądzimy, że w większym stopniu stanowi on coraz silniejszą reakcję na utrzymujące się negatywne tendencje rynku pracy. Utrzymująca się od trzech miesięcy z rzędu ujemna dynamika realnego funduszu płac, czyli głównego źródła finansowania konsumpcji, nieodzownie musi prowadzić do jej ograniczania.

Na tym tle dane o sprzedaży detalicznej, które obejmują swą analizą podmioty o zatrudnieniu przewyższającym 9 osób, nadal wypadają korzystniej od danych obejmujących szerszą zbiorowość. Na przykład dane o obrotach w handlu detalicznym za wrzesień wskazują na ich spadek o 2,5 proc. rok do roku we wrześniu i stagnację w III kwartale, sugerując, że rozczarowujące wyniki konsumpcji za II kwartał w minionych trzech miesiącach mogły jeszcze zostać pogłębione.

Nieznacznym pocieszeniem w obliczu dzisiejszych danych o sprzedaży może być brak wzrostu stopy bezrobocia, która we wrześniu pozostała na poziomie 12,4 proc. Sądzimy, że ta stabilizacja odsetka osób bezskutecznie poszukujących zatrudnienia będzie bardzo krótkotrwała i zakładamy, że w październiku stopa bezrobocia wzrosła do 12,5 proc., a na koniec roku sięgnie około 13,3 proc. Z dużym sceptycyzmem podchodzimy tym samym do dzisiejszych sugestii ministerstwa pracy odnośnie szans na utrzymanie się stopy bezrobocia poniżej 13 proc. do końca bieżącego roku.

Zestawienie dzisiejszych danych powinno przypieczętować rozpoczęcie cyklu obniżek stóp procentowych już na najbliższym posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej (...).

Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, główna ekonomistka Lewiatan

Sprzedaż detaliczna we wrześniu br. wzrosła tylko o 3,1 proc. - podał GUS. Dane o sprzedaży detalicznej, podobnie jak spadek produkcji przemysłowej, stagnacja w zatrudnieniu, czy kurczenie się realnych wynagrodzeń, nie napawają optymizmem i świadczą o tym, że gospodarka mocno zwalnia.

Gospodarstwa domowe ostrożnie wydają pieniądze. Wybierają sklepy i produkty najtańsze, stąd duży wzrost sprzedaży w placówkach niewyspecjalizowanych, np. dyskontach. Konsumpcja indywidualna może dalej słabnąć, tym bardziej, że trudno będzie utrzymać zatrudnienie w przedsiębiorstwach bez wsparcia rozwiązaniami prawnymi, takimi jak chociażby 12-miesięczny okres rozliczania czasu pracy, który premier zapowiedział w tzw. drugim expose. Ale to wymaga trochę czasu.

Dane dotyczące sprzedaży detalicznej, ale także produkcji sprzedanej przemysłu, która wyraźnie słabnie oznaczają, że w trzecim kwartale PKB nie wzrósł więcej niż o 2,2 proc., a w czwartym kwartale wzrost będzie jeszcze słabszy. Sytuacja na rynku pracy zdecyduje o tym, co wydarzy się w 2013 roku. Trudno jednak liczyć na wzrost gospodarczy wyższy niż ten osiągnięty w 2009 r.(1,8 proc. - PAP).