Wcześniej, o godz. 9.00 euro wyceniano na 4,1035 zł, a dolara - na 3,1707 zł.

"Mieliśmy dziś dość wyraźne umocnienie złotego, przebiliśmy poziom 4,10 za euro. Po przebiciu tego poziomu uruchomiły się automatycznie +stop-lossy+, kurs spadł poniżej 4,09. Widoczna była zagranica kupująca złotego. Wiążemy to poniekąd z rynkiem naszych papierów dłużnych. Zagranica cały czas wchodzi z polski dług. Była też dobra figura z Niemiec, ZEW, która poprawiła globalne nastroje" - powiedział w rozmowie z PAP Bartłomiej Rostek, diler walutowy z ING Banku Śląskiego.

Instytut ZEW podał we wtorek, że zaufanie niemieckich analityków i inwestorów instytucjonalnych okazało się w grudniu 2012 roku dużo lepsze niż oczekiwali ekonomiści. Wtorkowy raport ZEW pokazał, że indeks mierzący oczekiwania analityków i inwestorów instytucjonalnych co do wzrostu gospodarczego Niemiec, wzrósł aż do 6,9 pkt. z minus 15,7 pkt. miesiąc wcześniej. Tymczasem analitycy spodziewali się indeksu na poziomie minus 11,5 pkt.

"Nie widać obecnie żadnych zagrożeń, jeśli chodzi o złotego. 4,08 za euro jest w tej chwili poziomem wsparcia, 4,10 poziomem oporu i w tych granicach powinniśmy się poruszać, z ryzykiem przetestowania dolnego poziomu tego przedziału" - dodał Rostek.

Reklama

Rynek długu pozostaje nadal mocny, a na horyzoncie brak sygnałów, aby miało się to zmienić w najbliższym czasie.

"Nie jesteśmy w cenach wyżej, niż wczorajsze poziomy, natomiast w dalszym ciągu jest to mocny rynek, wspierany przez zagranicznych inwestorów i mocnego złotego" - powiedział w rozmowie z PAP Robert Hryciuk, diler SPW z BNP Paribas.

"Sentyment jest bardzo dobry i nie widać zagrożeń, aby miało dojść do większego wzrostu rentowności. Krótkookresowe wahania są, ale trend jest mocny" - dodał.