"Miejsce, w którym obecnie mieści się nasza siedziba, (ul. Bitwy Warszawskiej - PAP) mamy wynajęte do końca 2014 roku. Zostało trochę czasu, aby zastanowić się, co dalej" - podkreślił Boniek.

Decyzję o budowie siedziby w Wilanowie podjął poprzedni zarząd PZPN, gdy na czele związku stał Grzegorz Lato. Została zakupiona działka, sporządzono projekt i uzyskano już pozwolenie na budowę.

"Ta inwestycja jest nieopłacalna pod każdym względem. Zwróciliśmy się o opinie prawne. Firmy, które audytowały, potwierdziły nasze przewidywania. Byłaby to strata dużych środków finansowych. Skoro więc wyniki są negatywne, uważamy, że będziemy musieli ten problem inaczej rozwiązać. Wspólnie z firmą, z którą mieliśmy umowę (Warbud - PAP), postaramy się znaleźć jakieś wyjście" - przyznał prezes PZPN.

Boniek nie mówił o konkretnych sumach, ale wymienił dwa powody rezygnacji z budowy siedziby w Wilanowie.

Reklama

"Do tego miejsca nie można byłoby podjechać autokarem. Poza tym cena zakupu nieruchomości była wyższa o 130 procent niż wynosiła faktyczna wartość tego terenu w tamtym czasie. Porozmawiamy z naszymi prawnikami i zobaczymy, co dalej z tym zrobić" - przyznał Boniek.

Jedną z ważniejszych kwestii może być sprawa odszkodowania dla Warbudu.

"Cyfry i sumy przewijające się w prasie są bezpodstawne. Mamy swoich prawników, usiądziemy z Warbudem i porozmawiamy. Niewykluczone, że PZPN będzie chciał mieć swoją własną siedzibę, może wrócimy w przyszłości do Warbudu. Czasami jest lepiej stracić palec niż całą rękę. Na razie zakończyliśmy analizę tego, co zastaliśmy. Po świętach zastanowimy się nad dalszymi krokami" - powtórzył.

Boniek nie wykluczył, że PZPN może w przyszłości przenieść się na Stadion Narodowy w Warszawie.

"Nie da się ukryć, że jeśli byłyby korzystne warunki dla obu stron, to można brać pod uwagę taką ewentualność. Dzierżawa czy kupno powierzchni? Jesteśmy otwarci na każdą możliwość" - przyznał.

Nie chciał odpowiedzieć wprost na pytanie, kto konkretnie jest winny zamieszania z budową siedziby i dokonania niekorzystnego - według obecnych władz - zakupu działki.

"Mam nadzieję, że to, co zastaliśmy w sprawie nowej siedziby dla PZPN, jest owocem błędu, który można w życiu popełnić. Ale oczywiście, jeśli ktokolwiek popełnił błędy, powinien ponieść konsekwencje" - podkreślił.

W czwartek zarząd PZPN postanowił także, że nowym dyrektorem sportowym PZPN zostanie Stefan Majewski, który zastąpi Jerzego Engela.

"Kiedyś razem z Michałem Listkiewiczem zatrudnialiśmy Jurka na stanowisko selekcjonera. Wiem, że teraz chce wrócić na ławkę trenerską. Życzę mu jak najlepiej. W PZPN jest nowy wiceprezes ds. szkolenia (Roman Kosecki - PAP), chęć zrobienia czegoś innego, więc jest też chęć zmiany ludzi. Zamierzamy bardziej szkolić młodzież na niższym szczeblu, więcej współpracować z wojewódzkimi związkami. Chcemy zmienić strategię, być bardziej agresywni, utworzymy centralną ligę juniorów" - zaznaczył prezes PZPN.



56-letni Majewski to były piłkarz, reprezentant kraju, uczestnik mistrzostw świata w Hiszpanii w 1982 roku, w których biało-czerwoni zajęli trzecie miejsce oraz mundialu w Meksyku cztery lata później. Jako trener prowadził m.in. Polonię Warszawa, Amikę Wronki, Zagłębie Lubin, Widzew Łódź i Cracovię. W 2002 roku, gdy selekcjonerem był obecny prezes związku Zbigniew Boniek, pracował jako jego asystent. W 2009 roku krótko kierował pierwszą reprezentacją (po Leo Beenhakkerze, a przed Franciszkiem Smudą). Z orzełkiem na piersi rozegrał 40 spotkań i zdobył cztery bramki.

Postanowiono również, że Piotr Nowak prawdopodobnie obejmie zwolnioną przez Majewskiego funkcję trenera kadry U-21, która będzie również reprezentacją olimpijską; otrzymał już stosowną rekomendację.

"Nie ma żadnego innego kandydata, Piotr Nowak będzie teraz rozmawiał z prezesem i dyrektorem sportowym na temat koncepcji prowadzenia drużyny" - wyjaśnił członek zarządu związku Kazimierz Greń.

48-letni Nowak od kilkunastu lat mieszkał w Stanach Zjednoczonych. Z Chicago Fire (w składzie również z Romanem Koseckim i Jerzym Podbrożnym) zdobył mistrzostwo MLS, a później trenował dwa zespoły tej ligi: DC United i Philadelphia Union. Był również asystentem Boba Bradleya w amerykańskiej reprezentacji i samodzielnie prowadził drużynę olimpijską. Jako zawodnik występował w Young Boys Berno, Dynamie Drezno i TSV 1860 Monachium; w ekipie narodowej rozegrał 19 meczów, strzelił trzy gole.

Boniek na środowym briefingu prasowym poinformował również, że na sprzęcie sportowym dostarczanym reprezentacjom piłkarskim od 1 stycznia 2014 roku przez firmę Nike nie będzie emblematu PZPN, a jedynie godło narodowe.

"Na koszulkach i całym sprzęcie reprezentacji będzie tylko godło narodowe. Znak firmowy PZPN pojawi się tylko na takich produktach jak koperty, garnitury, krawaty itp. Na sprzęcie treningowym będzie też miejsce na znak graficzny naszego sponsora" - stwierdził były piłkarz m.in. Juventusu Turyn i AS Roma.

"Zaprezentowane zostały dziś tylko biała i czerwona koszulka, nie ma żadnej granatowej czy czarnej" - dodał Greń. Natomiast pytany o oceną poprzednich władz PZPN (Greń był w konflikcie z Lato - PAP), powiedział: "Tylko się uśmiechnę... Jeśli coś jest wycenione na 4 miliony, to nie można tego kupić za 9 mln".

Boniek ujawnił, że PZPN oddał do prokuratury sprawę dotyczącą podpisu do aneksu z firmą przewozową. "Ten aneks jest absolutnie niekorzystny" - podkreślił.

Szef związku mówił też o Klubie Kibica PZPN i elektronicznym systemie w polskim futbolu, tzw. ekstranecie. "Zobaczymy, w jakiej formie i kształcie ten klub będzie funkcjonował. W naszej rzeczywistości nie przynosi wielkich wpływów, ale podchodzimy do tego bardzo spokojnie. Natomiast zdecydowaliśmy, że od 1 grudnia nie ma żadnych kart ekstranetu, bo to niepotrzebny wydatek dla klubów i niczemu nie służy".

Zapytany o wynagrodzenie dla prezesa, odparł żartobliwie: "W PZPN nie opłaca się być prezesem, bardziej... kierowcą. Do października 2012 roku kierowca z samych nagród otrzymał ponad 100 tys. złotych. Ja na dziś nie dostaję żadnych pieniędzy".

Zarząd PZPN nie podjął w środę decyzji, gdzie odbędą się mecze eliminacji mistrzostw świata z Ukrainą (22 marca) i San Marino (26 marca). "Oferty złożyły Stadion Narodowy w Warszawie oraz Gdańsk, Poznań i Wrocław. Naszą ideą jest, aby oba spotkania rozegrane zostały na tym samym obiekcie, ale być może będą to dwa stadiony" - przyznał Boniek.

Rzecznikiem prasowym związku został ponownie Jakub Kwiatkowski; pełnił tę funkcję przez kilka miesięcy w 2009 roku.