Tegorocznym planom firm leasingowych źle wróżą wyniki sprzedaży ciągników rolniczych z pierwszych dwóch miesięcy tego roku. Według firmy Martin & Jacob, która monitoruje rynek rolniczy, w lutym zarejestrowano 1154 ciągników – o blisko 20 proc. mniej niż rok temu. Sprzedaż od początku roku jest niższa od ubiegłorocznej o 17 proc. Jak mówi Mariusz Chrobot, wiceprezes Martin & Jacob, spadek sprzedaży najbardziej widoczny jest w segmencie maszyn popularnych o mocy do 100 KM. Dodaje, że jest to już czwarty miesiąc spadków z rzędu, a przyszłe miesiące to jedna wielka niewiadoma.
– Biznes na rynku agro charakteryzuje się sezonowością. Wiąże się to nie tylko z okresem wegetacji roślin, lecz także wykorzystaniem funduszy UE. Tym samym na tym rynku najsłabszymi okresami są IV i I kw., a to przekłada się na niższą sprzedaż sprzętu rolniczego – tłumaczy Adam Binduga, menedżer rynku Agro EFL. Uważa, że dla branży decydujący będzie II kw., kiedy sprzedaż powinna wzrosnąć.
– Okresowa koniunktura i dekoniunktura w niemal każdym sektorze jest rzeczą naturalną. Nie zmienia to faktu, że Polska jest i dalej będzie jednym z większych rynków dla producentów maszyn rolniczych w Europie – uspokaja Mikołaj Grzegorczyk, dyr. ds. marketingu i rozwoju współpracy BNP Paribas Leasing Solutions.
Jednak Mariusz Chrobot zwraca uwagę, że w tym roku podstawowym zagrożeniem są wyczerpujące się środki z unijnego wsparcia na modernizację i niepewność co do tego, ile będzie do wydania w przyszłości.
Reklama
Badania zrealizowane na zlecenie EFL pokazują, że tylko ok. 30 proc. dopłat bezpośrednich pochodzących ze środków unijnych przeznaczanych jest na zakup maszyn i urządzeń do produkcji rolnej. Za większość dotacji kupowane są nawozy i środki ochrony roślin. Biorąc pod uwagę, że z obowiązującej perspektywy unijnej pozostało do podziału ok. 800 mln zł, oznacza to, że na maszyny przeznaczone zostanie ok. 260 mln zł. Wystarczy to na wyleasingowanie 2,6 tys. małych ciągników lub ok. 1 tys. o wysokiej mocy. W 2012 r. firmy leasingowe sfinansowały 20,4 tys. maszyn rolniczych za ponad 3 mld zł, osiągając 40-proc. wzrost wartości r./r. Było to możliwe dzięki nadzwyczajnemu popytowi na ciągniki.
Jeszcze na początku tego roku branża leasingowa miała nadzieję na powtórzenie zeszłorocznych wzrostów. – Teraz sądzę, że nie jest to możliwe. Dobrze będzie, jeśli branża zakończy rok z podobnym wynikiem jak w ubiegłym lub niewielkim wzrostem – mówi Tomasz Sudaj, dyr. ds. strategii BZ WBK Leasing, jednego z liderów rynku agro. – My mimo wszystko nastawiamy się na finansowanie tanich ciągników – do 100 tys. zł, bo one są w zasięgu klientów nawet bez funduszy UE, oraz linii produkcyjnych dla przetwórstwa rolno-spożywczego – dodaje.
Uważa on, że w nowej perspektywie UE na znaczeniu zyskiwać będzie finansowanie wyspecjalizowanych urządzeń do produkcji kosztem prostych maszyn takich jak ciągniki. – Dlatego jeszcze bardziej będziemy się starali dotrzeć do firm zajmujących się produkcją oraz przetwarzaniem żywności, bo one muszą modernizować swoje zakłady – wtóruje Tomasz Trzeciak, rzecznik BGŻ Leasing.
W nowym budżecie UE na realizację Wspólnej Polityki Rolnej do 2020 r. przeznaczono kwotę 28,6 mld euro. Wciąż jednak nie wiadomo, jak duża jej część trafi do rolników.