Rentowność polskich dwuletnich obligacji rządowych spadła po południu o pięć punktów bazowych do 3,17 procenta. Jest to najniższy poziom od drugiego stycznia, zaledwie o siedem punktów bazowych wyższy od rekordowo niskiej wartości z 21 grudnia 2013 roku. W tym samym czasie polski złoty osłabił się względem euro o 0,2 proc.

Nadzwyczajny pomysł opodatkowania cypryjskich depozytariuszy wywołał przepływ inwestorów do aktywów postrzeganych za mniej ryzykowne. Rentowność niemieckich dwuletnich papierów dłużnych pierwszy raz od ponad dwóch miesięcy osiągnęła ujemną wartość. W tym samym czasie oprocentowanie obligacji hiszpańskich i greckich wzrosło w obawie przed ‘runem’ na cypryjskie banki.

„Polska w dalszym ciągu jest w lepszym koszyku, jesteśmy ściślej powiązani z rdzeniem strefy euro niż z jej peryferiami” – tłumaczy taką sytuację Bartłomiej Wit z banku ING.

>>> Czytaj więcej: Polskie papiery dłużne zyskują zwolenników

Reklama

Scenariusz stagnacji

"W pierwszej połowie 2013 roku od scenariusza odbicia bardziej prawdopodobna jest stagnacja polskiej gospodarki. W takim wypadku potrzebna będzie dalsza obniżka stóp procentowych o 50 punktów bazowych, do poziomu 2,75 proc." – powiedział Polskiej Agencji Prasowej Andrzej Bratkowski z Rady Polityki Pieniężnej.

Jak przewiduje Jan Krzysztof Bielecki z Rady Gospodarczej przy premierze, polska gospodarka powinna wzrosnąć w tym roku przynajmniej o 1,5 proc, o ile wskaźniki wyprzedzające koniunktury okażą się wiarygodne, a Niemcy unikną recesji.

Jak zapewnił wiceminister finansów Janusz Cichoń, pobudzając wzrost gospodarczy, Polska nie będzie dążyła do osłabiania własnej waluty. Gospodarce pomóc ma natomiast rządowy program inwestycyjny i łatwiejszy dostęp do kredytów. Jak dodał Cichoń, złoty jest ‘umiarkowanie stabilny’ i jego obecny kurs sprzyja konkurencyjności polskich eksporterów.