Jeżeli jednak mieliby wybierać, gdzie chcą żyć, wybraliby któreś z państw Zachodu.

41 proc. chciałoby widzieć Ukrainę w składzie Unii Europejskiej, a 38 proc. w sojuszu celnym wraz z Rosją, Białorusią i Kazachstanem. Ihor Tyszczenko z pracowni Rating zauważył, że około 20 procent nie ma zdania. Ta liczba z roku na rok się zmniejsza. Coraz więcej Ukraińców decyduje się na poparcie jednej z możliwości. Im człowiek młodszy, lepiej wykształcony, tym bardziej popiera członkostwo w Unii Europejskiej.

Według badanych, integracja europejska przyniesie takie korzyści, jak większe możliwości przemieszczania się, znalezienie lepszej pracy, zwiększenie liczby inwestycji i rozwój demokracji, a także zmniejszenie biedy i korupcji. Z kolei dołączenie do sojuszu celnego Rosji, Białorusi i Kazachstanu będzie oznaczało tańszy gaz, zbliżenie narodów oraz wsparcie dla ukraińskiego przemysłu.

Ogółem państwa Unii Europejskiej oceniane są pozytywniej, kojarzą się z rozwiniętą gospodarką, wysokim poziomem oświaty i dobrobytem. Kraje byłego ZSRR mają jednak dla respondentów zrozumiałe kulturę i język oraz wspólną przeszłość. Jeżeli mieliby wybierać, gdzie mieszkać, to 43 proc. chciałoby żyć w państwach Unii Europejskiej, 30 proc. w Rosji, a 21 na Białorusi. Prawie połowa uważa, że lepiej, aby ich dzieci lub wnuki mieszkały na Ukrainie, która byłaby częścią Wspólnoty, a 1/3 w kraju zintegrowanym z Rosją. Pozostali nie mają zdania.

Reklama

>>> Czytaj również: Gaz z Rosji rujnuje Ukrainę. Pod koniec roku ruszy wydobycie surowca łupków