Wprowadzony wraz z nową ustawą refundacyjną zakaz reklamy aptek wpływa na spadek ich sprzedaży i wyników finansowych, tracą również dystrybutorzy leków i sami pacjenci.

Potrzebna jest pilna zmiana zapisów w ustawie refundacyjnej, wskazują eksperci rynku farmaceutycznego i PKPP Lewiatan.

Po ponad roku funkcjonowania ustawy refundacyjnej, eksperci zwracają uwagę na zapisy, które wymagają poprawy. Zastosowanie w ustawie nieznanych w praktyce europejskiej rozwiązań dotyczących reklamy aptek skutkuje między innymi ograniczaniem dostępu pacjentów do informacji o tańszym leczeniu.

>>> Czytaj również: Ustawa refundacyjna: Lekarze kupują 50 proc. więcej ubezpieczeń po zmianie ustawy

"W aptece nie kupujemy jedynie leku, kupujemy także poradę, a co za tym idzie - kupujemy opiekę farmaceutyczną. A ta również nie jest tylko sprzedażą leków, ale i szerzeniem kultury korzystania z nich. Zdrowotność społeczeństwa przekłada się na jego produktywność, dlatego konieczna jest profesjonalna opieka farmaceutyczna" _ powiedział Jeremi Mordasewicz, doradca zarządu PKPP Lewiatan podczas konferencji pt. "Jak uratować opiekę farmaceutyczną?".

Reklama

Spółka Dbam o Zdrowie, należąca do grupy Pelion, z początkiem kwietnia zawiesiła niemal wszystkie programy propacjenckie, w tym Program Opieki Farmaceutycznej. Łącznie z programów zawieszonych przez sieć aptek DOZ korzystało aż 2 mln klientów.

"Z badań nad opieką farmaceutyczną, m.in. w USA, wynika, że jeden dolar wydany na opiekę farmaceutyczną to dwa dolary oszczędności w systemie zdrowotnym. Wiele krajów zrozumiało już przez to konieczność wsparcia instytucjonalnego dla takiej opieki, w Polsce takiego wsparcia nadal brak" - zauważa dr n. farm. Agnieszka Skowron, przewodnicząca Ogólnopolskiej Sekcji Opieki Farmaceutycznej, kierownik Zakładu Farmacji Społecznej Wydziału Farmaceutycznego UJ.

>>> Czytaj także: Kasa NFZ jest pusta. Zabraknie miliarda, by nas leczyć

Tymczasem rozszerzające interpretacje zapisu w ustawie refundacyjnej m.in. przez urzędników inspektoratów farmaceutycznych, doprowadziły do sytuacji, w której właściwie każde działanie propacjenckie może zostać uznane za reklamę apteki, a co za tym idzie - praktycznie niemożliwe jest obecnie przekazywanie pacjentowi informacji o ofercie apteki i świadczenie opieki farmaceutycznej.

"Tak szeroki zakaz rozumienia reklamy aptek, jak w Polsce, nie funkcjonuje w Unii Europejskiej. W wielu krajach europejskich obowiązuje, oczywiście, szereg ograniczeń i regulacji dotyczących rynku aptecznego, ale nigdzie nie ma zakazu o charakterze totalnym, likwidującym jakąkolwiek formę komunikacji z pacjentami. Zakaz reklamy aptek budzi poważne zastrzeżenia co do swojej konstytucyjności oraz zgodności z prawem unijnym" - podkreśla prof. Elżbieta Traple z Katedry Prawa Cywilnego Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Według danych PharmaExpert, wartość rynku aptecznego w Polsce w lutym 2013 wyniosła 2,19 mld zł (ceny detaliczne). Oznacza to wzrost w stosunku do lutego 2012 roku o 3,6 proc., a względem stycznia 2013 spadek o 11 proc. Obrót statystycznej apteki w lutym wyniósł 162 tys. zł (ceny detaliczne), co stanowi wzrost o 4,5 proc. r/r i spadek o 11 proc. w porównaniu do poprzedniego miesiąca.

>>> Polecamy: Ustawa refundacyjna: mniej dopłacamy do leków, ale więcej płacimy w aptece