Po sprzedaży większości swoich aktywów bank twierdzi, że został oszukany przez wiele organizacji non-profit, które musiały uiścić opłaty za wyjście z derywatów, z których skorzystano po wystąpieniu przez firmę z wnioskiem o ochronę przed wierzycielami.
Buck Institute for Research on Aging z Novato w Kalifornii przekazał Lehman Brothers 2 mln dolarów w październiku 2008 roku w celu likwidacji umowy swapowej pozwalającej na zarządzanie zmieniającymi się stopami procentowymi. Lehman oświadczył, że chce otrzymać 12,1 mln dolarów oraz doliczył dodatkowe 4,7 mln dolarów tytułem odsetek. Kwota, której domaga się Lehman stanowi przeszło połowę wartości wydatków przeznaczonych w zeszłym roku przez instytut na badanie Alzheimera, Parkinsona i innych chorób.
- Lehman to rodzaj zbankrutowanego podmiotu podobnego do zombie. Zamiast szukać talentów szuka pieniędzy – mówi Chip Bowles, prawnik wyspecjalizowany w sprawach bankructwa z firmy Bingham Greenebaum Doll LLP in Louisville, stanie Kentucky.
>>> Czytaj również: Economist: Wielki powrót amerykańskich banków
Po bankructwie Lehman Brothers i załamaniu się rynku niektórych obligacji municypalnych, organizacje non-profit oraz władze stanowe i lokalne zapłaciły ponad 4 mld dolarów bankom z Wall Street za wychodzenie ze swapów. Część oficjeli wtedy przyznała, że nie byli świadomi ryzyka związanego z handlem derywatami.
Lehman nalicza prawie 14 proc. rocznie z tytułu niespłaconych długów za swapy – twierdzi Phil Weeber, dyrektor ds. zarządzania ryzykiem w Chatham Financial z Pensylwanii. Rata bazuje na kosztach funduszy Lehman, na które składa się londyńska międzybankowa stopa procentowa Libor plus 13,5 proc. Roszczenia banku przekraczają obecnie dwukrotnie oryginalną kwotę ze względu na żądane odsetki – podkreśla Weeber.
Jeśli obie strony nie są w stanie uzgodnić porozumienia wówczas Lehman kieruje sprawę do sądu. 17 kwietnia pozwał on Federal Home Loan Bank z Cincinnati, domagając się od banku wypłaty dodatkowych 63,9 mln dolarów za 87 swapów stopy procentowej.
>>> Polecamy: Buchanan: Tradycyjna ekonomia nie radzi sobie ze złożonością systemu finansowego