Dziennik Gazeta Prawna

  • Niemiecki gigant: Lepiej budować drogi w Nigerii niż dla GDDKiA

Niemiecki gigant Bilfinger Infrastructure, który buduje w Warszawie trasę S2, rozważa wycofanie się z rynku drogowego w Polsce .– Jeśli nie zmienią się zasady przetargowe i podział ryzyka między inwestorem a wykonawcą, to nie mogę wykluczyć, że budowa trasy ekspresowej S2 to ostatni w dającej się określić perspektywie kontrakt realizowany dla GDDKiA – mówi DGP Piotr Kledzik, prezes Bilfinger Infrastructure. >>> Czytaj więcej

  • Być albo nie być LOT-u. To ostatnia próba uratowania przewoźnika
Reklama

Jest nowy doradca, który poszuka inwestora dla LOT-u. I nowa strategia: sprzedaży spółki w większym pakiecie, bo próby prywatyzacji samego przewoźnika kończyły się fiaskiem. To już być albo nie być dla narodowej linii. Jak ustalił DGP, doradcą zostało warszawskie biuro międzynarodowego banku inwestycyjnego Rothschild, które zastąpiło bank inwestycyjny Morgan Stanley. >>> Czytaj więcej.

  • Fiskus bierze na celownik emerytów i młodzież

Zadanie zlecone skarbówkom przez resort finansów jest proste: sprawdzić, czy np. 80-letni informatyk występujący o zwrot VAT rzeczywiście jest prężnym biznesmenem, czy staruszkiem z zanikiem pamięci, na którego nazwisko oszuści założyli firmę, by wyłudzić podatek. >>> Czytaj więcej

  • Imigranci lepiej wykształceni niż mieszkańcy bogatych krajów Europy

Bogate kraje Zachodu zalewane są falą wysoko kwalifikowanych pracowników z zagranicy. Imigranci w Niemczech mogą się pochwalić dziś wyższym poziomem wykształcenia i lepszymi kwalifikacjami niż przeciętni Niemcy – wynika z badań wykonanych na zlecenie Fundacji im. Bertelsmanna. >>> Czytaj więcej

Puls Biznesu

  • Polska szybka kolej przyspiesza

Rząd analizuje budowę kolei dużych prędkości w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego – pisze Puls Biznesu powołując się na słowa wiceministra transportu, Andrzeja Massela. PPP może sprawić, że jeszcze przed 2030 r. pojedziemy pociągiem z prędkością 350 km/h. Półtora roku temu Sławomir Nowak, szef resortu transportu ogłosił, że budowa szybkiej kolei zostanie odsunięta w czasie. Samorządowcy nie dają jednak za wygraną i próbują przyspieszyć realizację projektu.

  • Jeszcze jedno pokolenie i Polska dogoni UE

Kiedy Polska dogoni UE pod względem wielkości PKB na mieszkańca? Zdaniem Ryszarda Bugaja z INE PAN, cytowanego przez Puls Biznesu, stanie się to za około 25-30 lat. Rafał Antczak, wiceprezes Deloitte, oraz Jakub Borowski, główny ekonomista Credit Agricole, uważają, że potrzeba na to 40-45 lat. Jak mówi Andrzej Sadowski z Centrum im. Adama Smitha, Polacy to jeden z najciężej pracujących narodów świata, dlatego Polsce potrzeba jednego pokolenia, by zrównać się z Europą pod względem zamożności. Mogą w tym przeszkodzić jedynie złe rządy. Największym optymistą jest Marek Zuber, który twierdzi, że dzięki dobrym reformom, Polska może dogonić UE już za 15-20 lat.

  • Zeman: nie bałbym się używać polskiej soli

W sprawie PKN Orlen trzeba szukać rozwiązania, które będzie wygraną dla obu stron. Tak uważa prezydent Czech Milosz Zeman, z którym rozmawiał Pulsu Biznesu. Osiem lat temu udziały czeskiego holdingu rafineryjnego Unipetrol sprzedano PKN Orlen. Wielu polityków w Pradze do dziś ostro krytykuje tę transakcję i uważa ją za wielki błąd. Z drugiej strony, PKN Orlen skarży się na brak wsparcia czeskich władz, praktyki monopolistyczne i szarą strefę. Od kilku miesięcy spory przybrały formę otwartego konfliktu. >>> Czytaj więcej

  • Od rowerów po solary. Kross idzie w stronę słońca

Miejsce w czołówce producentów rowerów w Europie nie zaspokaja biznesowego apetytu Zbigniewa Sosnowskiego, właściciela polskiego Krossa. Za 10 mln euro postawił w Przasnyszu nową fabrykę solarów. Są w niej produkowane nanotechnologiczne przewody do kolektorów słonecznych. Swój biznes Sosnowski rozwija wspólnie z partnerem z poprzednich przedsięwzięć Robertem Marczakiem oraz włoską firmą inżynieryjno-wynalazczą.

Gazeta Wyborcza

  • O kogo walczą związkowcy?

Związkowców w Polsce bardzo ubyło. Jednak w ostatnich miesiącach związkowcy są wyjątkowo aktywni, a wiosną będzie ich widać na ulicach bardzo często. „Solidarność” właśnie prowadzi referendum w sprawie strajku generalnego, wcześniej zrealizowała akcje społeczne przeciwko podniesieniu wieku emerytalnego, przeciwko umowom śmieciowym i za podniesieniem płacy minimalnej. „Gazeta Wyborcza” próbuje odpowiedzieć na pytanie, w czyim imieniu i w jakim celu walczą naprawdę związkowcy. „Ludzie mają dość kryzysu, biedy i lekceważenia przez polityków – przekonują związkowcy. „Działacze chcą udowodnić, że są potrzebni, to walka o zaistnienie” – odpowiadają pracodawcy. Organizacje reprezentujące pracodawców wskazują również na polityczne konotacje akcji związków zawodowych. Z kolei przedstawiciele pracowników ripostują, że nie zauważa się ich codziennej pracy u podstaw, skupiając się jedynie na atrakcyjnych medialnie akcjach protestacyjnych. Więcej – w obszernym tekście dotyczącym aktywności związków zawodowych – w „Gazecie Wyborczej”.

  • Szare paliwa wypłukują portfele

Żywiołowa ekspansja szarej strefy w handlu paliwami pozbawia państwo fortuny porównywalnej z budżetem Ministerstwa Zdrowia. Niewykluczone, że to skutek zalewania Europy przez paliwo z Rosji – pisze Andrzej Kublik w GW. W ubiegłym roku fachowcy z branży ze zdumieniem obserwowali, jak statystyki handlu paliwami zaczynają spadać, chociaż Polska ciągle notowała wzrost gospodarczy. Szczególnie widoczne było to w sektorze oleju napędowego – z reguły zużycie paliwa do silników Diesla rośnie, gdy gospodarka się rozwija – u nas było odwrotnie. Do ograniczenia konsumpcji legalnego paliwa przyczyniło się spowolnienie gospodarcze i rosnące ceny, w wyniku czego szara strefa osiągnęła wyjątkowo pokaźne rozmiary. W zeszłym roku oficjalne zużycie paliw w Polsce spadło o 6 proc., a zużycie oleju napędowego aż o 9 proc. – wynika z przytoczonych przez „GW” danych polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego. W tym roku może być jeszcze gorzej. A to oznacza mniejsze wpływy do budżetu. Co więcej, pochodzące ze wschodu paliwo z szarej strefy często zawiera więcej siarki, a jego tankowanie skraca żywotność silników i szkodzi przyrodzie.

  • Rynek telekomunikacyjny: Jakość do poprawki

Nie musi być taniej, musi być lepiej – przekonuje w rozmowie z Gazetą Wyborczą prezeska Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Według Magdaleny Gaj rynek telekomunikacyjny w Polsce jest dojrzały i w pełni rozwinięty. Na pytanie, czy ceny połączeń nadal będą spadać, odpowiada: „Wszyscy chcieliby taniej, a najlepiej za darmo. […] Uważam, że obecne ceny już są satysfakcjonujące dla klientów.”, przy czym wyjaśnia, że w Europie za połączenia płaci się cztery razy więcej niż w Polsce. Zdaniem Gaj zmienić musi się przede wszystkim jakość, która wciąż budzi sporo zastrzeżeń. Do poprawki są między innymi jakość pracy infolinii, wystawiania faktur, a także regulaminy, w których często brakuje ważnych informacji i wprowadza się klientów w błąd. Cała rozmowa w „Gazecie Wyborczej”.

Rzeczpospolita

  • UE nie da więcej na nasze drogi

Komisja Europejska nie chce już finansować budowy i remontów tras lokalnych. Jeśli rządowi nie uda się przekonać urzędników z Brukseli, by pieniądze z unijnej kasy trafiały na modernizację i budowę sieci dróg w gminach i powiatach grozi nam transportowy paraliż i pogłębienie podziału na Polskę A i B – pisze „Rzeczpospolita”. W latach 2007-2013 samorządy przeznaczyły na budowę albo przebudowę około 8,5 tys. km dróg powiatowych około 17,2 mld zł z unijnych dotacji, które były otwarte na tego typu inwestycje. W większości polskich miejscowości stan lokalnych tras, których sieć liczy ok. 360 tys. km, jest tragiczny. W kolejnej siedmioletniej perspektywie budżetowej tego typu inwestycje nie będą mile widziane – jak oznajmiła KE. Takie propozycje to efekt zmiany priorytetów w Brukseli Na nadchodzące lata wsparciem ma zostać objęty jedynie transport miejski i kolejowy.

  • Unia broni Polaków w Wielkiej Brytanii

Komisja Europejska zamierza bronić imigrantów na rynku pracy – pracowników z Polski i innych krajów Europy Wschodniej, którzy zostali oskarżeni o wykorzystywanie zasiłków społecznych, głównie w Wielkiej Brytanii, ale też w Niemczech, Holandii i Austrii. W piątek wieczorem trójka komisarzy wysłała list do prezydencji irlandzkiej, który jest odpowiedzią na zarzuty stawiane przez ministrów wewnętrznych czterech krajów.

Zamieszanie ma swój początek w Wielkiej Brytanii, gdzie tracący poparcie rząd premiera Cameron postanowił odzyskać część wyborców od coraz bardziej popularnej Partii Niepodległościowej – pisze gazeta. Cameron chce zmienić przepisy tak, aby Polacy pracujący na Wyspach mieli mniejsze prawo do zasiłków niż Brytyjczycy. Co do zasady jest to niezgodne z unijnym prawem, Londyn buduje koalicję państw naciskających na Komisję Europejską na zmianę przepisów i "przyzwolenie na dyskryminację pracowników zagranicznych". W kwietniu cztery państwa wysłały list do prezydencji irlandzkiej, oskarżający cudzoziemców o łamanie prawa na rynku pracy i skarżący się na nadmierny ciężar, jakim są pracownicy z innych krajów dla systemów zabezpieczenia społecznego.

  • Mogą zniknąć tysiące rodzinnych firm

Tylko 5 na 100 założycieli rodzinnych firm ma za sobą proces sukcesji. Większość z nich planuje przejęcie firmy przez członków rodziny dopiero, gdy właściciel przechodzi na emeryturę. Ponad 70 proc. właścicieli rodzinnych firm jest na razie na etapie „myślenia o sukcesji”. Za tym myśleniem rzadko idą konkretne działania. I nic dziwnego, skoro sześciu na dziesięciu przedsiębiorców optymistycznie ocenia, że potrzeba na to co najwyżej roku, a co ósmy uważa, że sukcesji nie trzeba planować. To błąd, którego skutki mogą zagrozić nie tylko tysiącom firm, ale i całej polskiej gospodarce.

  • Dzięki armii urosną nam skrzydła

Miliardowe kontrakty w wojskowym lotnictwie ściągają do Polski gigantów światowej awiacji. W skrzydlatym przemyśle przybędzie inwestycji. Za setki milionów złotych armia zamówiła nowe transportowce i rozmawia o współpracy z producentami bezzałogowych dronów. Ruszyły przetargi na szkolne samoloty i śmigłowce warte ponad 10 mld zł. Wojskowe zakupy i towarzyszące im zadania offsetowe przyciągają inwestycje światowych gigantów awiacji. Według szacunków „Rz” wartość inwestycyjnych zobowiązań dostawców lotniczego uzbrojenia przekroczy w najbliższej dekadzie kilkanaście miliardów złotych.