Bezpieczeństwo sieci internetowych było głównym tematem pierwszego dnia szczytu Stany Zjednoczone - Chiny. Prezydenci Barack Obama i Xi Jinping spotkali się na nieformalnych rozmowach w południowej Kalifornii. Szczyt przywódców USA i Chin odbywa się w posiadłości Sunnyland w Południowej Kalifornii i ma nieformalny charakter.

Prezydenci obu krajów rozmawiali przez dwie godziny w towarzystwie najważniejszych doradców, a następnie zjedli razem kolację. Podczas krótkiej konferencji prasowej Barack Obama powstrzymał się od oskarżenia Chin o ataki hackerskie na amerykańskie sieci informatyczne. Podkreślił natomiast, że w tej sprawie niezbędne jest lepsze zrozumienie pomiędzy Waszyngtonem a Pekinem. Prezydent Xi Jinping nie odpowiedział na pytanie jednego z dziennikarzy, czy Chiny są odpowiedzialne za cyberataki. Stwierdził natomiast, że jego kraj też jest ofiarą tego typu ataków. Obama wezwał do wypracowania wspólnych reguł w tej dziedzinie. Dziś przywódcy Chin i USA będą kontynuować rozmowy. Tym razem będą one dotyczyć głównie Korei Północnej, gospodarki i współpracy handlowej.

Cyberataki hakerów z Chin na amerykańskie serwery i wykradanie danych, w ostatnich miesiącach położyły się głębokim cieniem na i tak niełatwych relacjach Pekinu z Waszyngtonem.

>>> Czytaj także: Cyberprzestępczość: jak Chińczycy wykradają amerykańskie sekrety

Reklama

Barack Obama nawiązał do innej drażliwej dla Chińczyków kwestii - praw człowieka. Najważniejsze tematy rozmów dotyczą jednak gospodarki. Relacje gospodarcze obu państw są tak ścisłe, że Pekin i Waszyngton muszą o nich regularnie rozmawiać. Amerykanie zarzucają Chińczykom sztuczne utrzymywanie kursu juana, niekorzystne dla amerykańskich firm.Chińczycy z kolei chcą zniesienia antydumpingowych ceł na produkowane w Chinach panele słoneczne czy też zielonego światła na amerykańskim rynku dla chińskiego giganta telekomunikacyjnego koncernu Huawei.

>>> Czytaj więcej: KE nakłada cła chińskie panele słoneczne