Szybko przybywa osób rezygnujących ze szkoły - od września około 2 tysięcy dzieci będzie się uczyć w domu, czytamy w "Rzeczpospolitej".

Eksperci mówią o dwóch podstawowych powodach domowej edukacji. Pierwszy - rodzice wyznają określony system wartości i chcą go sami przekazywać dzieciom. Drugi powód to chęć zadbania o jak najlepszą edukację potomka.

>>> Polecamy: Familiada edukacji, czyli jak źle jest z polską edukacją

Amatorzy homeschoolingu - pisze gazeta - uważają, że powszechna edukacja nie zapewnia najlepszego wykształcenia. Wierzą, że edukacja w domu jest bardzo efektywna i przyjazna. Chodzi między innymi o indywidualne podejście do dziecka, poświęcenie mu uwagi, uczenie samodzielności myślenia i niezależności. A także jego ochronę przez na przykład prześladowaniami w szkole.

Reklama

"Rzeczpospolita" przypomina, że edukacja domowa nabrała rozpędu po zmianie przepisów w 2009 roku. Dziś wystarczy, że rodzice uzyskają na nią zgodę dyrektora dowolnej szkoły. Eksperci, rodzice, z którymi rozmawiała gazeta i badania zaprzeczają, by dzieci edukowane tą drogą miały problemy z kontaktami z rówieśnikami czy odnajdywaniem się w sytuacjach społecznych.

>>> Czytaj też: KE: Wydatki na edukację w Polsce są coraz niższe