Decyzja ma związek z antyrządowymi protestami w tureckich miastach, które policja rozpędziła siłą, co spotkało się z krytyką w kilku krajach członkowskich Wspólnoty.
Rozpoczęcie rokowań początkowo planowanych na jutro, zablokowały Niemcy, Holandia i Austria. Problem został rozwiązany gdy rząd w Berlinie przedstawił propozycję kompromisu.


Negocjacje Ankary z Brukselą dotyczące polityki regionalnej zostaną wznowione, ale w październiku, gdy będzie już znany raport Komisji Europejskiej na temat sytuacji w Turcji - poinformował niemiecki minister spraw zagranicznych Guido Westerwelle. Rozmawiał on z szefem tureckiej dyplomacji, który zaakceptował tę propozycję. Niemiecki polityk dodał, że nie można udawać, że w ostatnich dniach nic się nie zdarzyło, ale też nie można zapominać o strategicznych, długofalowych interesach.

Negocjacje Turcji z Unią Europejską rozpoczęły się w 2005 roku, ale od początku były z nimi problemy. Wśród nich: konflikt Ankary z Cyprem, wspieranie samozwańczej republiki na północy wyspy oraz blokowanie dostępu cypryjskim statkom i samolotom do tureckich lotnisk. To wszystko powodowało, że wielkiego postępu w rokowaniach nie było. Do tego dochodzą jeszcze zarzuty o łamanie praw człowieka w Turcji i niechęć wobec wejścia tego kraju do Unii Europejskiej głównie Francji i Niemiec.

Reklama