Wojewoda tłumaczy, że kontrole mają zapobiec wstrzymaniu wymiany handlowej.

Głównym pozaunijnym odbiorcą mazowieckich produktów są od lat mieszkańcy krajów zza wschodniej granicy. W pierwszej połowie 2013 roku do Federacji Rosyjskiej trafiło 70 proc. eksportowych z Mazowsza owoców, warzyw, przetworów mlecznych i mięsa.

Eksportowane z Mazowsza produkty znajdują się pod stałą kontrolą służb nadzorowanych przez wojewodę. Towary kontrolowane są przez Inspektorat Jakości Handlowej Artykułów Rolno - Spożywczych w Warszawie badający m.in. atesty jakościowe, opakowania, warunki przechowywania towarów i transportu. Produkty pochodzenia zwierzęcego sprawdza Wojewódzki Inspektorat Weterynarii w Siedlcach, pod którego nadzorem znajdują się zakłady mające uprawnienia eksportowe. Nad bezpieczeństwem zdrowotnym mazowieckiego eksportu czuwa natomiast Wojewódzki Inspektorat Ochrony Roślin i Nasiennictwa, który m.in. wystawia świadectwa fitosanitarne świadczące o tym, że przeznaczone do wywozu rośliny, produkty roślinne lub przedmioty kontrolowane były zgodnie z wymaganiami kraju przeznaczenia.

Wojewoda zapowiedział, że w przyszłym tygodniu spotka się z ambasadorem Rosji, któremu pokaże, w jaki sposób kontroluje się polską żywność.

Reklama

>>> Polecamy: Rosja grozi Polsce embargiem na mięso i wyroby mleczarskie