– Obserwujemy dużą dynamikę w rejestracji wzorów przemysłowych. To bardzo pozytywne zjawisko – zachwyca się Tadeusz Baczko, koordynator sieci naukowej MSN, specjalizujący się w badaniu innowacyjności w polskim biznesie.
Młodzi polscy projektanci odnoszą w tej dziedzinie sukcesy. Jan Lutyk w tym roku zdobył pierwszą nagrodę na DMY International Design Festival w Berlinie – czyli najbardziej prestiżowych targach designu w Europie, a sofa Teddy Bear zaprojektowana przez innego twórcę Mikołaja Wierszyłłowskiego otrzymała tegoroczną nagrodę European Design Awards. Projekty Polaków już drugi rok z rzędu wchodzą też do finału międzynarodowego konkursu Ericsson Design Lab.
Katarzyna Rzehak, dyrektor działu kreatywnego z Instytutu Wzornictwa Przemysłowego, wzrost liczby rejestrowanych wzorów tłumaczy trzema tendencjami: – Po pierwsze to wzrost świadomości wagi wzorów przemysłowych jako gwarancji własności intelektualnej wśród przedsiębiorców, także tych małych i średnich. Coraz częściej rozumieją oni, że warto o nie zadbać od strony prawnej, bo mają one czasem bardzo poważną wartość rynkową – wymienia Rzehak. – Po drugie to fakt, że dziś design rozumiemy nie tylko jako zewnętrzny wygląd produktu, ale jego całościową funkcjonalność. Nie wystarczy, by był tylko ładny albo tylko dobrze działał, musi łączyć obie te wartości. Po trzecie to coraz większe ambicje pokazania się na świecie i sprzedaży zagranicznej, a o tej bez zarejestrowanego prawa do wzorów nie ma co myśleć – dodaje.
Reklama
Sukcesy polskiego designu przekładają się na sukcesy komercyjne firm, które na nim zbudowały swoje marki. – To choćby poznańska Pesa, ale także nasz przemysł meblowy, który ma już czwarte miejsce w światowym eksporcie i co ważne, łączy w sobie i polską produkcję, i myśl designerską – tłumaczy Rzehak i dodaje, że kopalnią takich właśnie projektów jest organizowany przez IWP od roku 1993 program „Dobry wzór”, w którym tytuły będące rodzajem certyfikatu dostało już blisko tysiąc produktów – od mebli i lamp, przez sprzęt komputerowy, RTV, do środków transportu, w tym pociągi, szybowce i jachty.
To zjawisko widać też w prawdziwym boomie na amatorskie rękodzieło. Twórcy próbują na nim zarabiać. Widać to choćby po rozwoju polskiej DaWandy, czyli serwisu sprzedażowego dla takich produktów. W ciągu roku od powstania pojawiło się na nim 2800 projektantów oferujących ponad 90 tys. produktów. – To, co widać i w Polsce, i na innych rynkach, to droga prowadząca od pomysłu i tworzenia własnymi rękami do profesjonalnej pracowni, np. w przypadku mody – szwalni i atelier, a następnie budowania marki. W tych najbardziej udanych przypadkach projektanci mogą sobie pozwolić na reklamę i otwarcie butiku – mówi nam Marcin Szalek, szef DaWandy, i ocenia, że wkrótce podobnie jak w Europie ulice polskich miast zaczną się zapełniać małymi, autorskimi butikami.
ikona lupy />
Nowoczesne wzornictwo ceramiki z Paradyża trafia na rynki prawie 40 państw / Dziennik Gazeta Prawna
ikona lupy />
Polski przemysł meblowy osiągnął już czwarte miejsce w światowym eksporcie / Dziennik Gazeta Prawna
ikona lupy />
Piekarnik Zen zaprojektowany przez Michała Biernackiego dla firmy Amica / Dziennik Gazeta Prawna