Emitowane przez Bukareszt obligacje są dla inwestorów atrakcyjne z kilku powodów. Po pierwsze, rząd Victora Ponty realizuje program cięć budżetowych i finalizuje porozumienie w sprawie pożyczki typu stand-by od Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Inflacja jest najwolniejsza od 13 miesięcy, co stwarza pole do obniżek stóp procentowych i pozwala rządowi na finansowanie potrzeb pożyczkowych obligacjami w zagranicznych walutach.

„Na rynkach wschodzących nie ma już wiele banków centralnych, które w dalszym ciągu znajdują się w cyklu luzowania polityki pieniężnej” – uważa Abbas Ameli-Renani z banku Royal Bank of Scotland. „Wiarygodność kredytowa Rumunii jest w oczach zagranicznych inwestorów wysoka.”

>>> Czytaj też: Stopy procentowe na niezmienionym poziomie

Cięcia budżetowe

Reklama

Jak wynika z danych Bank of America, rumuńskie obligacje wyrażone w lejach przynosiły zysk w 19 z ostatnich 20 miesięcy. Dla porównania, polskie obligacje – najbardziej płynne spośród podobnych papierów wartościowych wszystkich byłych krajów komunistycznych należących do UE – przynosiły stratę w pięciu z ośmiu miesięcy tego roku.

Rumunia znalazła się w centrum uwagi inwestorów z powodu jednego z największych programów redukcji deficytu w całej Unii Europejskiej. Program ten zakłada, że rząd Ponty ograniczy w tym roku dziurę budżetową do 2,3 proc. PKB. To niezwykle ambitny plan, ponieważ deficyt finansów publicznych Rumunii wynosił w 2009 roku aż 7,2 proc.

Wzrost cen w Rumunii spowolnił w ubiegłym miesiącu do 3,7 proc. w porównaniu z 6 proc. w styczniu. Jak przewiduje bank centralny, w grudniu inflacja wyniesie 3,1 proc. To zaś umożliwia obniżanie kosztów udzielania pożyczek. Obecnie główna stopa procentowa wynosi 4,5 proc., a jak przewidują sondowani przez Bloomberga ekonomiści, w grudniu zostanie obcięta do poziomu 4 proc.

Oznacza to, że Rumunia jest jednym z zaledwie trzech krajów zaliczanych do rynków wschodzących (obok Rosji i Chile), gdzie zdaniem analityków stopy procentowe w ciągu najbliższych czterech miesięcy zostaną obniżone przynajmniej o pół punktu procentowego. Według badań Bloomberga stopy procentowe w Polsce pozostaną na niezmienionym poziomie, zaś w Turcji i Brazylii koszty zaciągania pożyczek nawet wzrosną.

>>> Czytaj też: Popyt na detaliczne obligacje skarbowe wzrósł o 16 proc. w sierpniu

MFW naciska w sprawie reform

W czasie gdy Rumunia przyciąga inwestorów, MFW w dalszym ciągu naciska premiera Pontę, by zwiększył efektywność działania sektora publicznego, w szczególności służby zdrowia, a także sprostał palącemu problemowi korupcji – według Transparency International Rumunia znajduje się pod tym względem na czwartym od końca miejscu w Unii Europejskiej, a gorsze od niej są jedynie Włochy, Bułgaria i Grecja.

Międzynarodowy pożyczkodawca chciałby także, by rumuński rząd przyspieszył procesy prywatyzacyjne w sektorze energetycznym i sprzedał udziały m. in. w firmach Romgaz (producent gazu), Hidroelectrica (elektrownie wodne) i operatorze elektrowni atomowych Nuclearelectrica.

Pod koniec września MFW ma zatwierdzić pożyczkę typu stand-by, którą międzynarodowy pożyczkodawca ma gwarantować wspólnie z UE.

Rumunia nie cieszy się wysoką oceną wiarygodności kredytowej – Moody’s przyznał jej najniższą ocenę inwestycyjną w swojej skali (Baa3), natomiast w opinii S&P obligacje emitowane przez Bukareszt mają już status śmieciowy (BB+).

>>> Czytaj też: Rumuni nie chcą największej w Europie kopalni złota