Kilka tygodni temu szef Zarządu Rezerwy Federalnej Ben Bernanke zapowiedział, że jeszcze w tym roku bank centralny USA może zmniejszy ilość pieniądza, jaki wtłacza w amerykańską gospodarkę. Moment ten na razie jednak nie nastąpił.
Po dzisiejszym posiedzeniu władze Fed oświadczyły, że będą kontynuować wykup rządowych obligacji w dotychczasowym tempie - 85 miliardów dolarów miesięcznie. Decyzję tę uzasadniono słabością gospodarki Stanów Zjednoczonych w niektórych obszarach, w tym stosunkowo wysokim bezrobociem.
„Komitet zdecydował, że przed redukcją skali skupu obligacji poczeka na więcej dowodów na trwałość ożywienia” - czytamy w podsumowaniu dwudniowego posiedzenia Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC).
Na decyzję Fed wpływ miało również obniżenie prognozy wzrostu gospodarczego USA z co najmniej 2,3 proc. do 2 proc.
Bank centralny zapowiedział też, że utrzyma obecne niskie stopy procentowe do czasu gdy bezrobocie spadnie poniżej 6,5 proc. o ile nie będzie nagłego wzrostu inflacji.
Rynki w euforii
Po komunikacie Fed wartości akcji i obligacji poszybowały w górę. O godzinie 20:54 czasu polskiego indeks Dow Jones i Nasdaq rosły o 1 proc., zaś S&P o 1,2 proc. Stopa zwrotu z 10-letnich obligacji spadła o 10 pkt. bazowych do poziomu 2,75 proc.
Dow Jones zakończył dzień wzrostem o 0,95 proc., osiągając poziom 15 676,94 pkt. S&P 500 ostatecznie zyskał podczas tej sesji 1,22 proc. i wyniósł 1 725,52 pkt, a NASDAQ wzrósł o 1,01 proc. kończąc notowania na poziomie 3 783,64 pkt.
>>> Polecamy: Europejskie giełdy zamarły w bezruchu w oczekiwaniu na Fed