Dziś w Ministerstwie Gospodarki zaprezentowany został raport na temat stanu przemysłu motoryzacyjnego, który pokazuje m.in. ogromne znaczenie tej branży na tle inwestycji zagranicznych w Polsce w ostatnich latach. Czy ten ogromny napływ inwestycji i ich poziom dadzą się jednak utrzymać przy trwającym kryzysie rynku motoryzacyjnego oraz słabnącej przewadze kosztowej Polski w stosunku do innych krajów regionu?
Dużą rolę odgrywa tu odpowiednia polityka przyciągania nowych inwestycji przez państwo. Niestety, regulacje UE w zakresie pomocy publicznej na nową unijną perspektywę finansową 2014–2020 narzucają w tym zakresie nowe ograniczenia. Trwająca właśnie batalia o kształt prawa pomocy publicznej oraz sposób wydatkowania funduszy UE z pewnością określi nowe ramy instrumentarium proinwestycyjnego Polski wobec branży.
Przede wszystkim regulacje UE ograniczyły możliwość wspierania pomocą publiczną dużych przedsiębiorstw w nowym okresie programowania oraz zmniejszyły dopuszczalne limity pomocy. Szczęśliwie dla Polski, odmiennie od pierwotnych planów, nie wyłączono całkowicie możliwości wspierania dużych przedsiębiorców. Ograniczenia w Polsce dotkną jedynie województwa mazowieckiego i reinwestycji przedsiębiorców już tam obecnych. W większości województw nastąpi jednak znaczący spadek dopuszczalnych limitów pomocy publicznych. Oznacza to, że mogą istotnie stracić na atrakcyjności specjalne strefy ekonomiczne – dotychczas wiodący instrument wsparcia inwestycji produkcyjnych.
Co więcej, toczy się dyskusja o całkowitym wyłączeniu dostępności funduszy unijnych dla dużych przedsiębiorców przy inwestycjach produkcyjnych, nawet o innowacyjnym charakterze. To kolejny element krajobrazu regulacyjnego, który utrudni przyciąganie inwestycji branży do Polski.
Reklama
Co oznacza to dla polityki gospodarczej wobec sektora w Polsce? To przede wszystkim konieczność wypracowania nowej, kompleksowej polityki wsparcia dla sektora. Wobec zaostrzenia limitów dla bezpośrednich zachęt inwestycyjnych w formie dotacji i zwolnień podatkowych znaczenia nabiorą inne formy wsparcia, takie jak przygotowanie terenów inwestycyjnych czy wszelkiego rodzaju ułatwienia w procesie inwestycyjnym oraz bieżącej działalności. Praktyka pokazuje, że zaangażowanie władz lokalnych w proces inwestycyjny w celu jego maksymalnego uproszczenia często jest cenione przez inwestorów, tak jak zachęty finansowe.
Konieczne jest także zwrócenie jeszcze większej uwagi na pomoc dla inwestorów w szkoleniach pracowników i ich rekrutacji. Tu ograniczenia wynikające z regulacji UE są mniej dotkliwe. Bezpośrednie wsparcie inwestycji powinno być jednak dostępne w elastycznej formie, przy minimalizacji formalności.
Wreszcie warto także rozważyć działania stymulujące popyt lokalny dla branży, co zawsze stanowi zachętę dla lokalizacji produkcji, która może wyrównać redukcję finansowych bezpośrednich zachęt inwestycyjnych.
Wszystkie te działania mogą przedłużyć napływ do Polski inwestycji zagranicznych w branży motoryzacyjnej. Aby jednak było to możliwe, konieczne jest systemowe podejście integrujące politykę zachęt inwestycyjnych na poziomie centralnym i lokalnym, zarówno ze źródeł lokalnych, jak i centralnych.
ikona lupy />
Łukasz Karpiesiuk doradca podatkowy w kancelarii Baker & McKenzie Krzyżowski i Wspólnicy materiały prasowe / Dziennik Gazeta Prawna
ikona lupy />
Tomasz Krzyżowski wspólnik w kancelarii Baker & McKenzie Krzyżowski i Wspólnicy materiały prasowe / Dziennik Gazeta Prawna