Jeszcze w tym miesiącu spółka dostarczająca prąd do 25 tys. klientów planuje uruchomienie masowej sprzedaży gazu. EDF, która w 2012 r. osiągnęła 300 mln zł przychodów, szanse na odniesienie sukcesu widzi we wskaźniku udziału gazu w rynku nośników energii.
– W Polsce wynosi on jedynie 13 proc. A średnia dla Unii Europejskiej to 24 proc. Ten sektor posiada duży potencjał – mówi Jerzy Miszczak, dyrektor tradingu EDF.
W pierwszej kolejności firma skieruje swoją ofertę do podmiotów z segmentu MSP. EDF chce powalczyć z PGNiG o sektor liczący łącznie ok. 200 tys. podmiotów. Amunicją będą gwarancja stałej ceny i innowacyjny sposób rozliczeń. Nowy gracz na rynku gazu zaproponuje stałą opłatę miesięczną z rocznym rozliczeniem. EDF liczy, że przyciągnie tym klientów liczących na ustabilizowania poziomu miesięcznych wydatków na gaz, którzy chcą uniknąć płacenia zimą astronomicznych kwot, gdy rośnie zużycie gazu.
Reklama
Polska zużywa rocznie 14,5 mld m sześc. gazu (65 proc. odbiera biznes), a ponad 96 proc. rynku kontroluje PGNiG. Resztę dzieli między sobą ponad 30 firm spośród ponad setki, które mają koncesje na obrót gazem. Eksperci tłumaczą, że konkurencja jest niewielka, bo firmy nie mają dostępu do hurtowego rynku paliwa. Teraz to się zmieni, ponieważ nowe regulacje zawarte w małym trójpaku nakazują PGNiG sprzedaż części gazu na Towarowej Giełdzie Energii. Liberalizacja rynku sprawia, że chętnych do handlowania gazem jest coraz więcej. Błękitne paliwo chce zaoferować swoim klientom PKP Energetyka. Koncesję na obrót gazem posiadają już także m.in. Tauron i Enea.