To niemal dwukrotnie lepszy wynik, niż dała sprzedaż wszystkich typów obligacji oszczędnościowych w październiku.
Listopadowa trzynastka to na rynku nowość. Jej konstrukcja przypomina bankową lokatę progresywną: przez pierwsze pięć miesięcy oprocentowanie wynosi tylko 1 proc. w skali roku. W kolejnych siedmiu rośnie do 3 proc. Najbardziej premiowani są ci, którzy będą trzymali papiery do samego końca, bo w ostatnim miesiącu odsetki sięgają 13 proc. Odsetki są kapitalizowane co miesiąc i nie traci się ich nawet przy przedterminowym wykupie.
Według danych MF duży popyt na trzynastkę nie zaszkodził sprzedaży innych obligacji. W ciągu dwóch tygodni listopada resort sprzedał ich za 162,7 mln zł. Tak dobrego wyniku sprzedaży papierów detalicznych nie uzyskano od listopada 2008 r. Resort może go jeszcze poprawić, bo sprzedaż trwa do końca miesiąca.
Reklama
Według Piotra Marczaka, dyrektora departamentu długu publicznego MF, wysoka sprzedaż trzynastki to dowód na to, że inwestorzy preferują obecnie instrumenty o krótkich terminach zapadalności z atrakcyjną stopą zwrotu.