Jednym z warunków otrzymania wsparcia jest wprowadzenie przez Rumunię nowego podatku paliwowego, a na to nie zgadza się szef państwa. „Bez względu na to, jakiego wyboru dokona Rumunia, kluczowe jest to, aby wprowadzała ona w życie unijne rekomendacje z lipca dotyczące środków fiskalnych, które pomogą w osiągnięciu celów budżetowych i reform strukturalnych. Mają one na celu poprawę rumuńskiej administracji i pobudzenie wzrostu gospodarczego” - powiedział rzecznik Komisji Europejskiej Simon O’Connor. Dodał, że „jeśli chodzi o porozumienie z MFW, decyzja należy do Rumunii i Komisja będzie na nią czekać”.

Na ostateczną decyzję w tej sprawie czeka także MFW. We wtorek Fundusz poinformował, że w wyniku odmowy prezydenta Basescu zatwierdzenie linii kredytowej przez zarząd MFW zostało przełożone.

W ramach porozumienia z międzynarodowymi kredytodawcami poza wprowadzeniem nowego podatku paliwowego rumuński rząd zobowiązał się także do obcięcia wydatków w służbie zdrowia, podwyżki podatków oraz prywatyzacji nierentownych przedsiębiorstw państwowych. W zamian za to Rumunia miała otrzymać kredyt w wysokości 4 miliardów euro.

>>> Czytaj też: Rumunia wyspą wzrostu, dotychczasowy prymus - Czechy - ma się coraz gorzej

Reklama