Rosen Plewneliew powiedział w wywiadzie udzielonym lewicowej gazecie niedzielnej "The Observer", że Cameron stara się przypodobać nacjonalistom.

Prezydent Plewneliew powiedział, że zdaje sobie sprawę, że taką politykę wymusza na Konserwatystach ostra rywalizacja z Partią Niepodległości UKIP, ale oświadczył, że w imię wartości i zasad politycy powinni zdobyć się na obronę nawet takich posunięć, które na krótką metę zaszkodzą im w sondażach.

- Bułgarzy zadają sobie teraz wiele pytań na temat demokracji, tolerancji i humanizmu brytyjskiego społeczeństwa - powiedział Rosen Plewneliew i dodał, że na szczycie w Wilnie przedstawił Davidowi Cameronowi swoje obawy o bezpieczeństwo Bułgarów w Wielkiej Brytanii. Uzyskał wprawdzie uspokajające zapewnienia, ale powiedział brytyjskiemu premierowi, że "polityków ocenia się po ich czynach, nie słowach".

"The Observer" zastrzegł, że prezydent Bułgarii niewątpliwie wywoła kontrowersje, zwłaszcza stawiając Brytyjczykom swój kraj jako przykład bezinteresownej integracji 11 tysięcy uchodźców z objętych wojną państw Afryki. Tylko w zeszłym roku imigracja na Wyspy Brytyjskie wyniosła 495 tysięcy osób.

Reklama

>>> Brytyjski tygodnik "The Economist" wystosował przewrotny list otwarty do Rumunów i Bułgarów, apelując, aby puścili mimo uszu antyimigracyjną kampanię polityków, prasową nagonkę i niechęć społeczeństwa.