Od stycznia Polska Grupa Pocztowa zastąpiła Pocztę Polską w dostarczaniu korespondencji z sądów i prokuratur. Obecnie to nie listonosz, lecz kurier będzie nam dostarczał takie przesyłki. Z awizem nie pójdziemy na pocztę, ale do jednego z punktów wskazanych przez Polską Grupę Pocztową. Może być nim jeden z kilku tysięcy kiosków Ruchu.

Przedstawiciele Polskiej Grupy Pocztowej zapewniają, że adresaci nie muszą obawiać się o bezpieczeństwo korespondencji. Prezes PGP Leszek Żebrowski wyjaśnia, że adresaci przesyłek z sądów i prokuratur nie powinni odczuć zmiany. Korespondencja będzie dostarczana do adresatów, czyli do osób prywatnych lub firm. Leszek Żebrowski dodał, że kurierzy PGP są odpowiednio motywowani, żeby korespondencję dostarczać bezpośrednio do adresata, a nie do punktu obsługi klienta. Najczęściej są to przesyłki ze zwrotnym potwierdzeniem odbioru.

>>> Polecamy: Polisolokaty, czyli spirala beznadziejnych oszczędności

Rozmówca IAR dodaje, że w razie potrzeby awizowania przesyłki adres odpowiedniego punktu odbioru listu będzie dokładnie opisany. Adresat ma tydzień na jej odbiór.
Jak zapewnia Leszek Żebrowski, kioskarze i kurierzy byli i są doszkalani w zakresie obsługi klientów. Jakość usług jest sprawdzana przez kontrolerów i na bieżąco poprawiana. Rozmówca IAR dodaje, że zarówno pracownicy jego, jak i agencji podpisują stosowne zobowiązania i podobnie jak listonosze, muszą dochowywać wszelkich zasad obsługi korespondencji.


Reklama

Część Polaków obawia się jednak o bezpieczeństwo przesyłek, które niedostarczone trafiałyby do jednego z ponad 7 tysięcy punktów obsługi klienta PGP. Wśród nich jest około 5 tysięcy kiosków Ruchu. Do tej pory Polska Grupa Pocztowa obsłużyła już prawie 380 tysięcy przesyłek sądowych i prokuratorskich. Kontrakt obowiązuje do 2015 roku, a jego wartość to około 500 milionów złotych. Oferta Polskiej Grupy Pocztowej była o około 80 milionów złotych niższa niż oferta największego operatora.

Poczta Polska chce jednak walczyć. Złożyła skargę na wyrok Krajowej Izby Odwoławczej w sprawie przetargu na dostarczanie przesyłek sądowych i prokuratorskich. Rzecznik Poczty Polskiej Zbigniew Baranowski zapowiada, że jego instytucja wykorzysta wszystkie prawne możliwości, żeby walczyć o swoje prawa.

Przedstawiciele największego operatora pocztowego w Polsce zastanawiają się, czy ich mniejszy konkurent będzie w stanie dostarczyć korespondencję sądową i prokuratorską. Wątpliwości Poczty Polskiej dotyczą przede wszystkim posiadania przez PGP placówki pocztowej w każdej gminie.

Polską Grupę Pocztową może jeszcze w tym roku przejąć Grupa Integer.pl, właściciel InPostu. Przeczytaj więcej na ten temat.