Jedną z najważniejszych zmian wprowadzonych przez znowelizowane przepisy jest obowiązek posiadania wkładu własnego przez klientów ubiegających się o hipotekę. W tym roku maksymalna wysokość kredytu nie może przekraczać 95 proc. wartości inwestycji. W związku z tym wnioskodawca potrzebuje min. 5 proc. wkładu własnego.

I właśnie kredyty na 95 proc. wartości mieszkania zostały poddane ocenie w najnowszym rankingu kredytów hipotecznych przygotowanym dla nas przez analityków Domu Kredytowego Notus. Wzięto w nim pod uwagę kredyt w wysokości 200 tys. zł, z okresem spłaty wynoszącym 30 lat. O pozycji w zestawieniu decydowały łączne koszty obsługi zadłużenia. A na nie złożyły się przede wszystkim odsetki, prowizje oraz składki obowiązkowych ubezpieczeń. Nie uwzględniono natomiast opłat za prowadzenie konta i utrzymanie karty kredytowej lub debetowej, wymaganych zwykle przez banki przy podpisywaniu umowy kredytowej. - Koszty te zależą od konkretnego klienta, tego jaki pakiet wybierze, jakimi dochodami dysponuje itd. Koszty w każdym przypadku mogą być więc inne – mówi Michał Krajkowski, analityk DK Notus.

>>> Czytaj też: Ceny mieszkań w Polsce się stabilizują. Oto najnowszy raport NBP

W związku z powyższym nie można powiedzieć, że podane przez nasz koszty są to całkowite koszty kredytu w myśl zapisów ustawy o kredycie konsumenckim. Natomiast do wyliczenia kosztów ubezpieczenia na życie i od bezrobocia założono, że klient będzie płacił je przez cały okres kredytowania, nawet w sytuacji gdy w niektórych bankach ma możliwość zrezygnowania z nich bez konsekwencji po pewnym czasie.

Reklama
ikona lupy />
Ranking kredytów mieszkaniowych / Forsal.pl