Głównymi importerami naszego jedzenia są kraje Unii Europejskiej, w tym głównie Niemcy i Anglicy. Nasze produkty chętnie kupują także Rosjanie.

Minister rolnictwa Stanisław Kalemba prezentując wyniki podkreślał, że sektor rolny był w ubiegłym roku bardzo mocną gałęzią całej polskiej gospodarki. - Widać wyraźnie bardzo mocno rosnące znaczenie tego sektora gospodarki w Polsce. To jest już dzisiaj jeden z głównych filarów naszej gospodarki. Wieś, rolnictwo, przetwórstwo, firmy zajmujące się wymianą handlową są na prawdę wielkim skarbem dla Polski. Trzeba też przyznać, że w tym sektorze jest jeszcze duży potencjał do wykorzystania - mówił minister rolnictwa.

>>> Czytaj też: W 2013 r. najszybciej rósł eksport artykułów rolno-spożywczych

Na tegoroczne wyniki eksportu z pewnością negatywnie wpłynie wprowadzony niedawno zakaz sprzedaży unijnej wieprzowiny do Rosji. Z powodu wystąpienia na Litwie afrykańskiego pomoru świń Rosjanie nie przyjmują unijnych świadectw eksportowych. Oznacza to w praktyce wstrzymanie eksportu co uderzyło bardzo mocno w Polskie firmy.
Unijni lekarze weterynarii rozmawiali w tej sprawie wczoraj w Wilnie ze swoimi rosyjskimi odpowiednikami. Niestety jak mówi minister rolnictwa wyniki rozmów nie są dobre. - Trzeba jasno powiedzieć, że dzisiaj nie ma przełomu w tych relacjach. Te rozmowy są bardzo trudne i wczoraj nie doszło do żadnego przełomu - mówi Stanisław Kalemba.


Reklama

Branża mięsna domaga się zdecydowanych działań w tej sprawie. Wystosowano już nawet list otwarty do premiera. Minister rolnictwa zapowiedział, że na najbliższym, czyli poniedziałkowym posiedzeniu unijnych ministrów rolnictwa postawi tę kwestię.

>>> W 2013 r. sprzedaż produktów rolno-spożywczych za granicę była cztery razy większa niż w roku wstąpienia Polski do UE. Czytaj więcej.