Jak zdradził Michał Kaczmarzyk, naczelny dyrektor Przedsiębiorstwa Państwowego "Porty Lotnicze", które zarządza stołecznym lotniskiem, średnie wynagrodzenie w tym przedsiębiorstwie w zeszłym roku wyniosło 9,3 tys. zł. Zanzaczył, że dysproporcje w wynagrodzeniach nie są wysokie.

– Nie jest tak, że jeden zarabia kilkadziesiąt tysięcy, a drugi dwa-trzy tysiące – powiedział Kaczmarzyk.

W przedsiębiorstwie pracuje 2,2 tys. osób, z tego blisko 1,4 tys. to osoby operacyjne, pracujące na lotnisku, a 800-900 to pracownicy administracji.

>>> Czytaj również: LOT po raz pierwszy od wielu lat zarobił na lataniu

Reklama

Przedsiębiorstwo ma jednak problemy. Strata firmy za ubiegły rok wyniesie około 197 mln zł. W środę Kaczmarzyk zapowiedział redukcję zatrudnienia o kilkaset osób. Cięcia dotkną jednak tylko pracowników administracyjnych. Kaczmarzyk szybko jednak dodał, że ci, którzy pozostaną, mogą liczyć na utrzymanie pensji na takim samym poziomie jak do tej pory. Po pierwsze, jednoczesne negocjowanie cięć w zarobkach i redukcja etatów byłaby bardzo trudna do przyjęcia dla związków. Po drugie, jak twierdzi Kaczmarzyk, to nie wysokość zarobków odróżnia polskie przedsiębiorstwo od zagranicznej konkurencji, lecz przerost zatrudnienia.

Warszawskie Lotnisko Chopina jest największym portem lotniczym w Polsce. W 2013 r. na lotnisku odprawiono ponad 10,6 mln pasażerów.

>>> Polecamy: Burza nad lotniskiem w Radomiu. Rada Miejska ma wątpliwości