Resort spraw zagranicznych Rosji twierdzi, że Moskwa nie naruszyła zobowiązań wynikających z Memorandum Budapeszteńskiego z 1994 roku. W dokumencie tym Rosja, USA i Wielka Brytania zobowiązały się do poszanowania integralności terytorialnej Ukrainy. W zamian Kijów zobowiązał się do pozbycia poradzieckiej broni jądrowej.

97 proc. wyborców chciało do Rosji

Jak twierdzi rosyjski MSZ Memorandum Budapesztańskie „nie obejmuje okoliczności, które złożyły się w wyniku działań wewnątrzpolitycznych lub socjalno-gospodarczych czynników”. W wydanym oświadczeniu resort rosyjskiej dyplomacji stwierdził, że 97 procent wyborców Krymu w referendum opowiedziało się za wejściem w skład Federacji Rosyjskiej.

- W ten sposób utrata przez Ukrainę terytorialnej jedności stała się wynikiem skomplikowanych wewnętrznych procesów, co do których Rosja i jej zobowiązania z Memorandum Budapeszteńskiego nie mają zastosowania - czytamy w oświadczeniu.
Rosyjski MSZ twierdzi, że to obecne ukraińskie władze poprzez swoją politykę doprowadziły do naruszenia jedności kraju. Zarzuca też stronie ukraińskiej, że przez wiele lat tolerowała wzrost skrajnie agresywnego nacjonalizmu.

Reklama