„Wypuścili Smoka”: nowy rosyjski TOC‑3 przeraża Zachód
Pierwsze informacje o powstaniu TOC‑3 pojawiły się w lutym 2024 roku, a już w kwietniu rosyjski koncern „Rostiech” zaprezentował jego prototyp. Publikacje w mediach państwowych, takich jak TASS, opisywały system jako nową generację rosyjskich ciężkich rakietowych miotaczy ognia, rozwiniętą na bazie doświadczeń z wcześniejszymi konstrukcjami: TOC‑1 „Buratino”, TOC‑1A „Sołncepiok” i TOC‑2 „Tosoczka”. Te systemy zwracają uwagę zachodnich analityków, którzy określili jejako „broń zdolną zrównywać całe dzielnice z ziemią”
Obecnie „Drakon” został skierowany do testów w warunkach bojowych. Pierwsze egzemplarze zaobserwowano na wyposażeniu 29. Brygady Obrony Chemicznej w ramach rosyjskiej grupy „Centrum”.
Co wyróżnia „Smoka”? Zachód mówi o „straszliwym orężu”
Jedna salwa „Draкоna” może obrócić w ruinę kilka miejskich kwartałów, tak opisuje go niemiecki „Die Welt”. W przeciwieństwie do wcześniejszych systemów, takich jak TOC‑1 czy TOC‑2, TOC‑3 ma być mniej wrażliwy na ataki FPV‑dronów dzięki kilkukrotnie większemu zasięgowi rażenia.
„Drakon” może odpalać rakiety z odległości nawet 15–18 km, czyli dalej, niż większość dronów kamikadze (dronów FPV) jest w stanie dolecieć. Ta cecha, podkreślana przez zachodnie media, budzi największy niepokój analityków.
Nowe szanse, nowe pociski — jak dokładnie działa TOC‑3?
Choć większość danych technicznych pozostaje tajna, wiadomo, że TOC‑3 ma 15 prowadnic rakietowych zamiast 24 czy 30, jak w poprzednich wersjach. Mniejsza liczba wyrzutni oznacza lżejszą konstrukcję, szybszą obsługę i lepszą mobilność. Do tego dochodzi nowa platforma startowa na podwoziu szybkiego czołgu T-80, nowoczesne systemy nawigacji, cyfrowy system dowodzenia ogniem oraz ulepszona wymiana danych między pojazdami. Eksperci podkreślają, że obsługa systemu jest zbliżona do wcześniejszych wersji, co pozwala wykorzystać istniejące wyszkolenie załóg bez konieczności długiego szkolenia.
Dlaczego amunicja termobaryczna budzi największy strach?
„Smok” strzela amunicją termobaryczną, jedną z najbardziej niszczycielskich konwencjonalnych broni dostępnych na polu walki. Działa ona w dwóch etapach: najpierw rozpyla w powietrzu chmurę materiału palnego, a następnie detonuje ją, tworząc olbrzymią kulę ognia oraz falę nadciśnienia.
Efekt jest niszczący: powstaje próżnia zasysająca tlen z otoczenia, a temperatura w epicentrum może osiągać tysiące stopni. Eksperci mówią wprost, w zamkniętych przestrzeniach, takich jak bunkry, piwnice czy budynki mieszkalne, przeżycie jest praktycznie niemożliwe. To właśnie dlatego systemy takie jak TOC‑3 idealnie nadają się do niszczenia umocnień, fortyfikacji i punktów oporu przeciwnika. Innymi słowy idealna broń do walki na wojnie z Ukrainą.
Atuty „Draкоna”:
- zasięg nawet 18 km, czyli większy niż w jakimkolwiek wcześniejszym systemie,
- 15 prowadnic w trzech rzędach (5×3),
- możliwość używania rakiet o wydłużonym zasięgu,
- nowy system naprowadzania i wymiany danych,
- gąsienicowe podwozie, zapewniające lepszą mobilność w trudnym terenie,
- zwiększona odporność na ataki dronów FPV (fabrycznie montowana antydronowa klatka).