Wsparcie dla rodzimych firm planujących ekspansję zagraniczną – ten temat zdominował dyskusję podczas debaty o współpracy między biznesem a instytucjami finansowymi i rządowymi, jaka odbyła się podczas trzeciego dnia Europejskiego Kongresu Finansowego. Zdaniem Jakuba Papierskiego, wiceprezesa PKO BP, ze względu na poprawiającą się sytuację makroekonomiczną u naszych głównych partnerów handlowych w Europie eksport stanie się w najbliższych latach głównym motorem rozwoju naszych przedsiębiorstw. – Dlatego zamierzamy wspierać naszych klientów w tej ekspansji. Również dla naszego banku, który nie ma powiązanych ze sobą spółek kapitałowych za granicą, to element warunkujący dalszy rozwój – powiedział przedstawiciel PKO BP. Dodał, że aby lepiej dopasować swoje usługi do wymogów firm, polski bank zamierza otworzyć w najbliższym czasie kilka oddziałów na najważniejszych dla naszych eksporterów rynkach zagranicznych.

Zdaniem Andrzeja Kopyrskiego, wiceprezesa Pekao, na korzyść polskich eksporterów powinno działać to, że wiele polskich instytucji finansowych jest własnością międzynarodowych grup kapitałowych. – Spółki matki tych podmiotów mają doświadczenie i wiedzę na temat rynków zagranicznych, która w znakomity sposób może pomóc polskim eksporterom w odnalezieniu się na nich – stwierdził Kopyrski.

O przykładzie modelowej współpracy pomiędzy firmami i instytucjami finansowymi w kontekście wsparcia eksportu mówił Zbigniew Palenica z zarządu firmy Solaris. Polski producent autobusów wygrał przetarg na dostawę kilkuset sztuk pojazdów do Szwecji. Podjął w tym celu współpracę z PKO BP, który by lepiej obsłużyć finansową stronę kontraktu, otworzył tam spółkę leasingową. – Takiej pomocy ze strony instytucji finansowych będziemy nadal potrzebowali. Przydałoby się jednak, by reakcja na nasze potrzeby była szybsza. Często na przygotowanie dokumentacji przetargowej, której jednym z najważniejszych elementów jest finansowanie, mamy kilka tygodni. Przeciągające się procedury bankowe nieraz uniemożliwiły nam złożenie kompletnej oferty i skazały na porażkę z zagranicznymi konkurentami – powiedział Palenica.

Eksperci zwrócili także uwagę, że wielu polskich przedsiębiorców nie dostrzega jeszcze, że jedyną szansą dla ich dalszego rozwoju jest wyjście poza Polskę. – Nasz kraj jest dużym rynkiem lokalnym. W związku z tym część podmiotów gospodarczych nie ma motywacji do tego, aby rozwijać się poza granicami. To może okazać się jednak ślepą uliczką – uważa Jakub Papierski. Jego zdaniem po prostu na pewnym etapie rozwoju przedsiębiorstwa zaczną się dusić na rynku krajowym i będą musiały wyjść na zewnątrz. Wtórował mu Robert Kasprzak z Banku Gospodarstwa Krajowego. – Już dziś widzimy zwiększone zainteresowanie przedsiębiorców rynkami zewnętrznymi i to także odległymi czy egzotycznymi, takimi jak Zjednoczone Emiraty Arabskie, Korea Południowa czy Meksyk. Notujemy dynamiczny wzrost eksportu do tych krajów – stwierdził Kasprzak.

Reklama

Uczestnicy debaty podkreślali też, że o ile duże korporacje będą w stanie własnymi zasobami poradzić sobie z działalnością na obcych rynkach, o tyle małe i średnie przedsiębiorstwa potrzebować będą wsparcia. – Przedstawiciele sektora MSP na działalności eksportowej mogą znacznie zyskać. Ale im ciężko znaleźć kontakty i często boją się podjąć tego wyzwania. To bariery, z którymi musimy walczyć i wspierać w tym mały i średni biznes – stwierdził Andrzej Kopyrski.

Ideę wspierania zewnętrznych działań polskich przedsiębiorstw poparł również Adam Purwin, prezes zarządu PKP Cargo. Jego zdaniem powinniśmy być dumni z 25 lat przemian i reform, które udało się przeprowadzić. – Często nie doceniamy tego, jak dużo w Polsce zmieniło się na lepsze. Ale musimy zrobić następny krok i wyjść za granicę. I w tym celu potrzebne jest wsparcie ze strony instytucji finansowych i publicznych – powiedział prezes PKP Cargo. Jego zdaniem, aby zagraniczna ekspansja się udała, nasze firmy nie mogą się czuć upośledzone w porównaniu z zagraniczną konkurencją na przykład pod względem braku dostępu do jakichś instrumentów finansowych. – Ale najważniejsze jest, aby polscy przedsiębiorcy uwierzyli, że mogą odnieść sukces na arenie międzynarodowej – dodał Adam Purwin.

Uczestnicy wczorajszej debaty podkreślili, iż wśród rozwijających się przedsiębiorstw widać jeszcze jeden trend – ekspansja zagraniczna odbywa się nie tylko poprzez eksport towarów produkowanych w naszym kraju, lecz także poprzez akwizycję zagranicznych spółek przez podmioty mające siedzibę w Polsce. – To kolejny krok, który musi się dokonać. Wiele firm w Polsce dochodzi do ściany i by rozwijać się szybko, w dalszym ciągu muszą przekroczyć granicę. Dla części polskich graczy to konieczność – powiedział Andrzej Kopyrski.

Przestrzeganie zasad buduje wartość
O tym, że istnieje związek między przestrzeganiem zasad ładu korporacyjnego a reputacją spółki, nie trzeba nikogo przekonywać. Natomiast dobra reputacja firmy to znaczące korzyści dla organizacji, choćby ze względu na możliwość obniżenia kosztu pozyskania kapitału. Temat ten stał się osią debaty poświęconej wykorzystaniu ładu korporacyjnego w tworzeniu wartości przedsiębiorstwa. Dyskusja odbyła się w ramach Europejskiego Kongresu Finansowego, a jej partnerem była spółka PKP Cargo. Jej uczestnicy podkreślali, że przestrzeganie zasad ładu korporacyjnego nabrało szczególnego znaczenia w ostatnich latach, kiedy w wyniku kryzysu finansowego poziom zaufania do rynków kapitałowych znacznie się obniżył. Przestrzeganie zasad ładu korporacyjnego może więc to zaufanie zwiększyć i w znacznym stopniu ułatwić spółkom dostęp do środków zarówno w formie kapitału, tj. poprzez zapewnienie popytu na ich akcje, jak i w formie długu, np. poprzez zwiększenie zainteresowania oferowanymi przez nie obligacjami. Specjaliści podkreślili jednak, że aby prawidłowość ta wystąpiła, koszty związane z przestrzeganiem zasad ładu korporacyjnego nie powinny przekroczyć korzyści wynikających z dostępu do tańszego finansowania.