Komentatorzy twierdzą, że Putin chce odbudowy dawnego imperium carów i ZSRR, nawet za cenę zerwania stosunków z Zachodem. Patrząc wyniki gospodarki to mało prawdopodobne.

Pojawiają się komentarze, że rosyjska gospodarka jest bliska załamania i oligarchowie, którzy ponieśli miliardowe straty zmuszą prezydenta Władimira Putina do zmiany polityki. Ale w okresie boomu naftowego Rosja zgromadziła duże rezerwy walut zagranicznych i złota, które pozwolą przetrwać wiele miesięcy izolacji od świata. W ciągu 20 lat wzrosły one 70-krotnie i dziś Rosja jest na piątym miejscu pod względem zgromadzonych rezerw. Ci, którzy podkreślają słabość Rosji zauważą jednak, że od początku roku do końca czerwca wartość rezerw rosyjskich zmalała o 20 mld dol.

Rosją rządzi ropa

Od roku 2007 cena baryłki ropy sprzedawanej przez rosyjskie firmy za granicą wzrosła z niespełna 60 dol. do obecnych 107 dol. To dla rosyjskiego rządu dobra informacja. Wysoka cena ropy pozwala Rosji utrzymywać nadwyżkę budżetową, a eksport ropy i gazu nadwyżkę w handlu zagranicznym (>>czytaj: Odporność Rosji na sankcje jest fikcją). Gorszą informacją jest to, że i budżet, i bilans obrotów z zagranicą zależą w ogromnym stopniu od cen ropy i gazu na rynkach światowych, których rosyjski rząd nie jest w stanie kontrolować. Bez wpływów z eksportu ropy i gazu Rosja miałaby deficyt handlowy przekraczający 150 mld dol. rocznie, który byłby nie do utrzymania. Dochody z ropy i gazu stanowią około 40 proc. wpływów budżetowych.

Reklama

W okresie od stycznia do maja nadwyżka w budżecie skonsolidowanym wyniosła ponad 1 bln rubli (ok. 28 mld dol.). Budżet na rok bieżący był konstruowany przy założeniu, że cena za baryłkę wynosi 104 dol. Utrzymuje się powyżej tego pułapu, więc z budżetem nie ma problemów. Dzwonek alarmowy zacznie bić, gdy cena spadnie znacząco poniżej 100 dol. Międzynarodowy Fundusz Walutowy ostrzegł w maju, że Moskwa nie ma planu awaryjnego na taką okoliczność.

Cytowany przez „The Moscow Times” anonimowy ekonomista twierdzi, że jeśli cena ropy spadnie do 75 dolarów i pozostanie na tym poziomie przez kilka lat, obecna ekipa rządząca Rosją upadnie.

Taki scenariusz nie jest jedynie spekulacją. Większość analityków spodziewa się ceny ropy spadną w najbliższych latach w związku z uruchomieniem nowych niekonwencjonalnych źródeł w Ameryce Północnej. Niektóre prognozy przewidują, że w roku 2020 baryłka ropy Brent będzie kosztować 70 dol. Cenę popycha w górę konflikt na Bliskim Wschodzie i embargo wobec Iranu. Ale wolny wzrost światowej gospodarki powoduje presję na jej spadek.

Czytaj cały artykuł na obserwatorfinansowy.pl