Parlamentarzysta zwrócił się nawet do MSZ z wnioskiem o przeprowadzenie śledztwa w tej sprawie.

Rosyjski polityk tłumaczy, że Fort Ross w Kalifornii został założony wspólnie przez rosyjskich i amerykańskich przedsiębiorców. W połowie XIX wieku rosyjskie udziały w ziemi zostały sprzedane szwajcarskiemu biznesmenowi za prawie 43 tysiące rubli w srebrze.

Rosyjski deputowany tłumaczy, że według niektórych świadectw biznesmen nie zapłacił należnej kwoty. Tak więc późniejsze transakcje, na których mocy ziemia przeszła we władanie USA można uznać za nieprawomocne.

>>> Czytaj też: Rosyjski kolos nadal silny. Krajowy biznes rusza z nowymi projektami

Reklama

Michaił Diegtiarow chce, aby wszystkie kwestie prawne wyjaśnił resort spraw zagranicznych. Jeśli okaże się, że rzeczywiście transakcje były zawierane niezgodnie z prawem, to Moskwa powinna zwrócić się do Waszyngtonu o zwrot ziemi.

Rosyjski poseł nie wspomina o Krymie ani o ziemiach, które obecnie znajdują się w granicach Federacji Rosyjskiej, a które wcześniej należały do Japonii, Chin i innych krajów sąsiadujących, czy to z Imperium Carskim czy ZSRR.