- Albo ten cel zostanie zrelatywizowany, będą realizować go kraje, które będą mogły, ale nie wszystkie, albo będą kompensaty finansowe, w poufnych rozmowach mówi się nawet o kwotach, które miałyby rekompensować zgodę na to - powiedział Jacek Saryusz-Wolski. Jednak jak dodał, obecnie strona polska uważa te propozycje za "niewystarczające".

Na rozpoczynającym się w czwartek dwudniowym szczycie w Brukseli unijni przywódcy zdecydują o nowej polityce energetyczno-klimatycznej Unii Europejskiej po 2020 roku.

Obowiązujący do tego czasu pakiet energetyczno-klimatyczny zakłada 20-procentową redukcję emisji CO2 i 20-procentowy udział energii odnawialnej.

Ewa Kopacz, wygłaszając w Sejmie expose, zapowiedziała, że rząd nie zgodzi się na dodatkowe koszty polityki klimatycznej UE, w tym podwyżki cen energii. Dzień później premir nie wykluczyła weta w tej sprawie na brukselskim szczycie. Komisja Europejska proponuje 40-procentową redukcję emisji dwutlenku węgla do 2030 r. i zwiększenie udziału odnawialnych źródeł energii do 27 procent.

Reklama

>>> Polecamy: Putin dogadał się z Poroszenką. Ukraina zapłaci za gaz 385 dol.