Kilka lat temu polski rząd zapowiadał, że nałoży na rolników podatek dochodowy w 2014 r. Nie wywiązał się z tej zapowiedzi i nie zrobi tego zapewne także w przyszłym – wyborczym – roku. Ubolewają nad tym autorzy raportu pt. „Uwarunkowania i konsekwencje opodatkowania rolnictwa w Polsce” wydanego niedawno przez Europejski Fundusz Rozwoju Wsi Polskiej (EFRWP) dr Leszek Goraj, wieloletni szef Zakładu Rachunkowości Rolnej w Instytucie Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, dr Jarosław Neneman, były wiceminister finansów, oraz Marek Zagórski, były wiceminister rolnictwa, a obecnie prezes EFWRP. Twierdzą, że obecny system opodatkowania rolnictwa w Polsce nie przystaje do obecnych realiów, ale także najzwyczajniej w świecie jest bardzo niesprawiedliwy.

>>> Czytaj też: Zobacz, ile zarabia się w poszczególnych województwach [MAPA]

Podwójna niesprawiedliwość

Dane FADN, czyli unijnego systemu danych rachunkowych z rolnictwa obejmującego wszystkie gospodarstwa, których roczny przychód wynosi co najmniej 4 tys. euro, pokazują skrajną niesprawiedliwość obecnego opodatkowania dochodów rolniczych w Polsce. Nie dość, że polscy rolnicy płacą wielokrotnie niższy podatek od swego dochodu niż pozostałe grupy zawodowe, to jeszcze większe, zamożne, bardzo dobrze zarabiające gospodarstwa są nim mniej obciążone niż małe i średnie. Zamiast progresji podatkowej mamy więc regresję.

Reklama

Bierze się to przede wszystkim stąd, że rolnicy w Polsce zamiast podatku dochodowego oraz od nieruchomości gruntowych płacą tzw. podatek rolny (bardzo niski). Jego maksymalna stawka w 2013 r. wynosiła 190 zł/1 ha rocznie. Nie są nim objęte tylko tzw. działy specjalne produkcji rolnej w gospodarstwach o powierzchni do 1 ha (chodzi m.in. o fermy hodowlane). Jedynie w tym przypadku płaci się podatek dochodowy od osób fizycznych. To jednak bardzo niewielka część wszystkich gospodarstw, a poza tym nawet tu – zdaniem autorów raportu – sposób naliczania podatku jest niespójny, oderwany od realiów i pozwala na oddawanie fiskusowi tylko symbolicznej części dochodu.

Podatek liczony żytem

Podatek rolny jest jedynym obciążeniem fiskalnym w Polsce niezreformowanym po 1989 r. Płaci się go od każdego hektara ziemi rolnej w gospodarstwie nawet wtedy, gdy wykorzystuje się ją w innych celach niż produkcja rolnicza. W dodatku zwolnione są z niego grunty gospodarstwa pod budynkami gospodarczymi. Jego stawka jest równa średniej cenie 2,5 kwintali żyta, czyli zboża, którym obsiewa się w Polsce coraz mniej pól, którego uprawa ma dziś bardzo niewielki udział w dochodach polskich rolników i którego rentowność nie przystaje do dochodów z innych upraw i produkcji zwierzęcej. Tym sposobem ów podatek ma bardzo mały związek z faktycznymi dochodami osiąganymi przez rolników.

>>> Czytaj dalszą część tekstu w "Obserwatorze Finansowym"