O kłopotach sprzedaży biletów pisze między innymi dzisiejsza Rzeczpospolita. Dziennik informuje, że PKP Intercity mocno okroiło przy tym siatkę połączeń realizowanych przez ekspresy. Mimo, że sprzedaż biletów na Pendolino miała być prowadzona w biletomatach, internecie oraz w kasach, ostatecznie działało tylko to ostatnie, tradycyjne rozwiązanie.
Według RP, do godziny 17. pasażerowie kupili ok. czterech tysięcy, tylko w kasach, ponieważ na stronie PKP Intercity wyświetlał się komunikat o przerwie technologicznej. System rezerwacji połączeń miał zdaniem gazety nie poradzić sobie z wprowadzanymi zmianami, nowym sposobem ustalania cen i nowymi kategoriami pociągów: EIP, EIC, TLK oraz Intercity.
Nieudana sprzedaż zdalna to niejedyne odchylenie od planu. Zamiast planowanych 13 pendolino od połowy grudnia będzie jeździć tylko 13 pociągów. Powodem jest fakt, że z 17 składów posiadanych już przez PKP Intercity, tylko 11 przeszło testy, wyjaśnia firma. Bez zmian zostanie rozkład na trasie Warszawa-Wrocław, o połowę zostaną okrojone połączenia do Gdyni – zamiast dziesięciu pociągów pojedzie tylko pięć. Do Krakowa ze stolicy pojedzie tyle samo składów, najgorzej wyszedł na zmianach Śląsk – do niego dojadą tylko dwa superszybkie pociągi.
>>> Czytaj też: Moskwa się mści. Polscy dyplomaci wydaleni z Rosji
W styczniu będzie więcej Pendolino. Tak twierdzi PKP
Jak informuje Rzeczpospolita, sytuacja ma się poprawić w połowie stycznia, kiedy dołączą kolejne składy. PKP Intercity kupiło aż dwadzieścia składów, ale kilka z nich nie będzie jeździło z pasażerami, będą w rezerwie.
Jak pisaliśmy niedawno, na części tras wciąż trwają prace modernizacyjne. RP przypomina, że trwają wciąż roboty przy peronach stacji Gdańsk-Wrzeszcz oraz testy urządzeń sterowania ruchem kolejowym. W Malborku trwają testy, kończy się też modernizacja wiaduktu nad trasą S8 na Centralnej Magistrali Kolejowej, a w Szeligach wieszane są segmenty sieci trakcyjnej. Modernizacja torów trwa jeszcze na Śląsku, na odcinku Psary-Kozłów pociągi muszą zyskać możliwość zwiększenia prędkości przejazdu do 120 km/h. W Opolu trwa remont Peronów.
Mimo tych zastrzeżeń, PKP PLK, zarządca torów, twierdzi, że zgłaszane już czasy przejazdu pociągów nie są zagrożone. Pełnomocnik zarządu twierdzi wręcz, że nowy rozkład zapewni najkrótsze historycznie czasy przejazdu z Warszawy do Trójmiasta, Wrocławia, Krakowa i Katowic. Ze stolicy do stolicy Dolnego Śląska – podróż potrwa 3 h 42 min. Ceny biletów, jak sprawdziła Rzeczpospolita, zaczynają się od 49 zł w najkrótszych relacjach i od 98 zł w podróży z Krakowa do Trójmiasta.
Według dziennika, PKP chciało dzięki atrakcyjnym stawkom za bilety przyciągnąć z powrotem pasażerów, którzy zamienili kolej na auta i samoloty. W pierwszym półroczu tego roku Intercity miało stracić blisko 20 proc. pasażerów.
>>> Czytaj też: Zaskakujące wyniki PKB. Polska przyśpiesza, zamiast zwalniać