Do takiej sytuacji doszło ostatnio pod koniec grudnia. Złapany na terytorium Chin na kradzieży północnokoreański żołnierz zabił troje Chińczyków. Informacje o incydencie dopiero w styczniu ujawniły południowokoreańskie media. Wynikało z nich, że na prośbę Korei Północnej sprawy oficjalnie miały nie komentować władze w Pekinie. Dopiero po informacjach w mediach Pekin stanowczo zaprotestował w związku z tym incydentem.

Teraz w graniczącej z komunistyczną Północą prefekturze Yanbian, wprowadzony zostanie mieszany, cywilno-wojskowy system monitorowania granic. Yanbian to aż 500-kilometrowy odcinek chińsko-północnokoreańskiej granicy państwowej. Jak podają chińskie media, każde 10 gospodarstw będzie stanowiło grupę odpowiedzialną za obserwowanie części granicy. Na prywatnych budynkach ma zostać także zainstalowany 24-godzinny monitoring.

>>> Czytaj też: Obama: Korea Północna może wrócić na listę państw wspierających terroryzm