Szanse na porozumienie są jednak niewielkie. Temat ten poruszony został podczas poniedziałkowego spotkania szefa Komisji Europejskiej z prezydent Szwajcarii.

Komplikacje w relacjach unijno-szwajcarskich rozpoczęły się po referendum, jakie odbyło się niecały rok temu, w którym większość Szwajcarów opowiedziała się za ograniczeniem dostępu do rynku pracy dla obcokrajowców.

Szwajcaria choć do Unii nie należy, jest z nią związana umowami o współpracy dwustronnej. Jedna z nich przewiduje swobodny przepływ osób.

Jean-Claude Juncker zapowiedział, że Berno i Bruksela będą prowadzić konsultacje na wysokim szczeblu, by rozwiązać ten problem, ale przyznał też, że nie ma złudzeń. "Nie jestem przesadnym optymistą, bo temat, o którym będziemy dyskutować, jest trudny, ale w gronie przyjaciół trzeba umieć rozmawiać" - powiedział Juncker.

Reklama

W podobnym tonie mówiła prezydent Szwajcarii Simonetta Sommaruga. "Na naszym spotkaniu po raz kolejny widać było, że nasze stanowiska są bardzo różne i pole manewru jest niewielkie, w ramach tych konsultacji zobaczymy, czy jest jakakolwiek droga porozumienia" - powiedziała prezydent.

W Szwajcarii żyje obecnie ponad milion obywateli UE.

>>> Czytaj też: Szwajcaria się nie poddaje. Kraj zmienia front w wojnie walutowej