- Wojsko na torach. Terytorialsi wspierają Straż Ochrony Kolei
- Kierwiński: „To Rosja ma interes w destabilizowaniu Polski”
- Próba wykolejenia pociągu? Śledczy badają dwie lokalizacje
- Niebezpieczny incydent w Puławach. Prawie 500 pasażerów w zagrożeniu
- NATO monitoruje sytuację. Ukraina: „To może być test reakcji”
Wojsko na torach. Terytorialsi wspierają Straż Ochrony Kolei
W działania zaangażowano m.in. 2. Lubelską Brygadę OT i 25. Batalion Lekkiej Piechoty z Zamościa. Terytorialsi będą używać bezzałogowców (dronów), a od jutra do operacji dołączy również śmigłowiec. Patrolowany będzie odcinek torów o długości około 120 kilometrów, aż do granicy w Hrubieszowie.
Kierwiński: „To Rosja ma interes w destabilizowaniu Polski”
Minister spraw wewnętrznych Marcin Kierwiński nie pozostawia złudzeń: jego zdaniem atak na infrastrukturę kolejową to element wojny hybrydowej prowadzonej przez Rosję. – Nie mam żadnych wątpliwości, że to Rosja ma interes w destabilizowaniu sytuacji w Polsce i podsycaniu nastrojów antyukraińskich – powiedział w programie Kropka nad i w TVN24.
Kierwiński podkreślił również, że polskie służby od miesięcy skutecznie przeciwdziałają podobnym incydentom. – Wiele z takich prób jest udaremnianych, zanim ktokolwiek się o nich dowie. To zasługa dobrej koordynacji między policją, ABW i innymi służbami – dodał.
Minister zaapelował też do obywateli o czujność i zgłaszanie wszelkich niepokojących sygnałów w pobliżu torów. – Strach napędza agresję. Musimy reagować z determinacją – zaznaczył.
Próba wykolejenia pociągu? Śledczy badają dwie lokalizacje
Do incydentu, który uruchomił reakcję rządu, doszło w niedzielę rano w miejscowości Mika na Mazowszu. Maszynista zgłosił niepokojące sygnały podczas przejazdu przez fragment torowiska. Po jego inspekcji okazało się, że tor został uszkodzony na skutek eksplozji ładunku wybuchowego.
Premier Donald Tusk oficjalnie potwierdził, że był to akt dywersji wymierzony w bezpieczeństwo państwa. Sprawą zajmuje się prokuratura oraz specjalnie powołany sztab z udziałem dowódców wojskowych i szefów służb.
Niebezpieczny incydent w Puławach. Prawie 500 pasażerów w zagrożeniu
Do drugiego groźnego zdarzenia doszło na tej samej trasie, w okolicach Puław. Pociąg relacji Świnoujście–Rzeszów z 475 pasażerami na pokładzie uderzył w metalową blaszkę przymocowaną do torów. Wcześniej luźne przewody trakcyjne wybiły szybę w wagonie. Na szczęście nikomu nic się nie stało, ale eksperci nie mają wątpliwości – to również mogła być próba sabotażu.
Na miejscu pracują policja, CBŚP oraz funkcjonariusze ABW, którzy zabezpieczyli materiały dowodowe i badają, czy oba incydenty są ze sobą powiązane.
NATO monitoruje sytuację. Ukraina: „To może być test reakcji”
Sekretarz generalny NATO Mark Rutte poinformował, że Sojusz pozostaje w kontakcie z polskimi władzami i oczekuje na wyniki śledztwa. Tymczasem wiceszef MSZ Ukrainy Andrij Sybiha ocenił, że działania na torach mogą być kolejną rosyjską próbą sprawdzenia reakcji Polski i Zachodu.
– Jeśli to prawda, reakcja musi być zdecydowana – stwierdził Sybiha. Rząd w Warszawie zapewnia, że sprawcy zostaną ustaleni i pociągnięci do odpowiedzialności, niezależnie od tego, kto ich zlecił.