W poniedziałek trwał wzrost cen, który rozpoczął się w zeszłym tygodniu. Baryłka europejskiej ropy Brent kosztowała ponad 54 dolary. To dzienny wzrost rzędu niemal 3 proc.

Dane z USA wskazują, że producenci mogą szykować się do obniżenia wydobycia, by podbić ceny. Zdaniem części komentatorów, być może nadszedł także czas, w którym inwestorzy chcą kupować bardzo tanią ostatnio ropę. Dziennik „Financial Times” zadaje pytanie, czy to już koniec spadku cen tego surowca. Od lata zeszłego roku ropa staniała o połowę.

>>> Czytaj też: Rajd na polskich obligacjach. To jeden z największych napływów kapitału w historii