Gusiew twierdzi, że winę za taką sytuację ponoszą politycy, którzy wprowadzają szereg nieprzemyślanych poprawek do ustaw medialnych. W jego opinii, nie chodzi tylko o cenzurę czy likwidację mediów opozycyjnych, ale również o przepisy administracyjne, utrudniające dziennikarzom pracę. Między innymi uchwalono restrykcyjne przepisy regulujące odpowiedzialność karną za - „publikowanie treści szkodliwych z punktu wiedzenia interesu państwa”.

W trakcie dobywających się w Moskwie demonstracji w obronie wolności słowa, niezależni dziennikarze zwracali uwagę na odcinanie obywateli od dostępu do alternatywnych źródeł informacji. Podobne stwierdzenia znalazły się także w niedawno opublikowanym raporcie Human Rights Wacht. Dokument wskazywał na propagandowy charakter publikacji w mediach państwowych i eliminowanie z rynku niezależnych środków przekazu.