Do tego mamy rewizję danych za poprzednie okresy. Niemniej mocno negatywną wymowę tego odczytu zmieniają dwie kwestie – stopa bezrobocia utrzymała się na poziomie 5,5 proc. w marcu, a dynamika płacy godzinowej była wyższa od oczekiwanej i wyniosła 0,3 proc. m/m.

Rynek uzyskał jednak mocny pretekst do sprzedaży dolara (ruch zwiększył płytki, de facto już świąteczny rynek), a inwestorzy mocny powód do przemyśleń, czy teza o czerwcowej podwyżce stóp przez FED ma jeszcze rację bytu. Przypisanie znacznie większego prawdopodobieństwa takiemu posunięciu na jesieni, daje pretekst do rozwinięcia szerszej korekty dolara (korygowałaby ona ruch od lipca ub.r.), co zresztą potwierdza też przebieg dolarowego koszyka. Tym razem zerknijmy na BOSSA USD. Tygodniowy układ jest spadkowy, ale warto zwrócić uwagę na dwie kwestie. Nie doszło jeszcze do pokonania wsparcia z ubiegłego tygodnia (80,71 pkt.), a mocne poziomy to rejon 80,13 pkt.

To wymusza zachowanie pewnej ostrożności, zwłaszcza, że wciąż dużą niepewność niesie ze sobą perspektywa przyszłotygodniowych wydarzeń w Grecji – chociaż władze bagatelizują problem, który może pojawić się 9 kwietnia, kiedy to przypada termin spłaty części pożyczki z MFW na kwotę 430 mln EUR.
Na wykresie EUR/USD zwracaliśmy rano uwagę na potencjalną formację RGR. Ta jest cały czas aktualna, nawet jeżeli miałoby dojść do testowania okolic ważnego oporu 1,1096 (minimum z 26 stycznia). Tym samym naruszone mogłyby zostać ostatnie szczyty na 1,1041 i 1,1051. Wyjście wyraźnie ponad 1,1096 będzie zmniejszać prawdopodobieństwo zaistnienia wspomnianego RGR.