Rozpoczynające się w poniedziałek pod dowództwem Niemiec manewry NATO - Air Defender 2023 – potrwają do 23 czerwca. Jak potwierdziła Bundeswehra, w ćwiczeniach weźmie udział blisko 10 tys. żołnierzy z 25 krajów. Spośród 250 samolotów 70 należy do Niemiec.

Prawie 90 proc. ruchu lotniczego, związanego z tymi manewrami, odbywać się będzie w przestrzeni powietrznej Niemiec - nad północą kraju i Morzem Północnym, nad częściami wschodnich Niemiec i Morza Bałtyckiego, a także częścią południowo-zachodnich Niemiec.

"NATO potrafi szybko reagować w sytuacjach awaryjnych"

Reklama

"Ćwiczenia mają pokazać, że sojusz wojskowy NATO potrafi szybko reagować w sytuacjach awaryjnych" – powiedział Ingo Gerhartz, inspektor niemieckich sił powietrznych. Scenariuszem manewrów jest odpieranie przez sojuszników fikcyjnego ataku ze wschodu.

"Według sił powietrznych, pierwszy pomysł na takie manewry pojawił się w 2018 roku, zanim Rosja rozpoczęła agresywną wojnę na Ukrainie w 2022 roku" – ustalił „Spiegel”.

Zakłócenia w ruchu lotniczym

W związku z manewrami wojskowymi spodziewane są zakłócenia w cywilnym ruchu lotniczym, skala tych utrudnień nie jest jeszcze znana. W ocenie Gerhartza opóźnienia będą "kwestią najwyżej minut". Jednak związek kontrolerów ruchu lotniczego GdF przedstawił inną prognozę, podkreślając że ćwiczenia odbywają się tuż przed wielką falą wakacyjnych podróży.

"Manewry wojskowe będą miały oczywiście ogromny wpływ na kursowanie lotnictwa cywilnego" – zaznaczył szef GdF Matthias Maas. Federalni ministrowie obrony oraz transportu zwrócili się krótko przed rozpoczęciem manewrów do krajów związkowych o złagodzenie ograniczeń, dotyczących nocnych lotów na lotniskach, aby móc przyjmować spóźnione z powodu manewrów wojskowych samoloty pasażerskie późnym wieczorem i w nocy.

Inauguracja Air Defender 2023 zaplanowana jest na poniedziałkowe popołudnie. Odbędzie się na lotnisku wojskowym Wunstorf k. Hanoweru, które będzie służyć jako centrum logistyczne manewrów. Podczas uroczystości spodziewana jest obecność inspektora Ingo Gerhartza, inspektora Bazy Sił Zbrojnych generała Martina Schelleisa oraz premiera Dolnej Saksonii Stephana Weila (SPD).(PAP)