"Jednak czas upływa i ryzyko niewypłacalności państwa rośnie z dnia na dzień" - dodał.

Zdaniem Weidmanna zagrożenia związane z takim scenariuszem udałoby się ograniczyć w stopniu większym niż jeszcze kilka lat temu.

"Niemniej nie powinno się ich nie doceniać. Jednak głównymi przegranymi takiego scenariusza byliby Grecy i Grecja" - powiedział szef Bundesbanku.

Mimo trwających już kilka miesięcy rozmów lewicowy rząd Grecji nie zdołał dotąd porozumieć się z Międzynarodowym Funduszem Walutowym i swymi partnerami ze strefy euro w sprawie uwolnienia wynoszącej do 7,2 mld euro pozostałej transzy pomocy finansowej, co zapobiegłoby bankructwu państwa. Głównym punktem spornym jest zakres żądanych przez kredytodawców cięć budżetowych. W razie fiaska dalszych negocjacji program pomocowy przestanie działać z końcem czerwca.

Reklama

>>> Czytaj też: Miliardowy projekt nad Wisłą? Inwestorzy z Dubaju są zainteresowani Polską