Winna jest Europa Zachodnia

"Przerwa produkcyjna jest podyktowana koniecznością elastycznego reagowania na sytuację rynkową. Musimy dostosować produkcję do spadającego w Europie Zachodniej popytu na nowe samochody" - wyjaśnił we wtorek PAP Wojciech Osoś z działu prasowego General Motors Poland.

Podkreślił, że dotychczas gliwicki zakład nie odczuwał spadku popytu - do końca sierpnia jego produkcja była o 16 proc. większa, niż w tym samym czasie ubiegłego roku.

W ciągu ośmiu miesięcy 2008 r. z linii produkcyjnych zjechało ponad 135 tys. aut. Dziś trudno jednak prognozować, czy w całym 2008 r. produkcja przekroczy ubiegłoroczny poziom 187 tys. samochodów. Ok. 95 proc. produkcji trafia na eksport.

Reklama

"Liczymy, że spadki popytu będą krótkotrwałe i rynek odbuduje się. Na razie jednak musimy dostosować się do sytuacji rynkowej" - powiedział Osoś. Przypomniał, że w 10-letniej historii zakładu zdarzały się już podobne przerwy, podobnie jak okresy, kiedy - aby zaspokoić duży popyt - pracownicy pracowali w nadgodzinach.

To nie jedyna "zaplanowana" przerwa

Kolejną przerwę produkcyjną zaplanowano między 20 a 31 października. Oznacza to, że linie produkcyjne zakładu będą nieczynne w sumie przez trzy robocze tygodnie października.

Załoga nie straci, będzie na szkoleniach

soś zaznaczył, że w czasie trwania przerwy produkcyjnej załoga fabryki (wraz z kooperantami to ok. 2,8 tys. osób) normalnie przychodzi do pracy. W tym czasie pracownicy wykonują inne czynności, odbywają też szkolenia; za październik otrzymają wynagrodzenia w pełnej wysokości. Koncern General Motors nie myśli na razie o redukcji zatrudnienia w fabryce.

"Kontynuowane są również przygotowania związane z planowanym na przełom lat 2009 i 2010 uruchomieniem produkcji samochodu kompaktowego nowej generacji, czyli nowej astry. Bierze w tym udział część pracowników" - powiedział Osoś.

Obecnie w gliwickiej fabryce produkowane są modele: astra III sedan, astra II clasic i zafira.

Ograniczenia nie ominą też fabryk niemieckich

Gliwicki zakład nie jest jedyną fabryką Opla, która w związku ze spadkiem sprzedaży aut musiała ograniczyć produkcję. Niemiecka prasa informowała wcześniej, że koncern General Motors czasowo wstrzymał pracę zakładów w Bochum i Eisenach w Niemczech.

Wcześniej we wtorek Opel zapowiedział ograniczenie produkcji i związane z tym czasowe wstrzymanie pracy w swych zakładach w Bochum i Eisenach.

Według gazety "Bild" do końca roku Opel zamierza ograniczyć produkcję w całej Europie o 40 tys. samochodów. Planuje czasowe zamknięcie zakładów także w Anglii i Hiszpanii.

Do przerw przygotowuje sie też Ford, Skoda, Seat, Mercedes i BMW

Również Ford poinformował we wtorek, że ogranicza produkcję w swych zakładach w Niemczech i zwalnia tam 204 pracowników.

Ograniczenia dotyczą zakładów w Saarlouis w zachodnich Niemczech. Pracuje tam ok. 6,5 tys. ludzi. W Saarlouis powstają modele Focus, C-Max i Cougar. Rzecznik Forda Bernd Meyer nie podał konkretnych danych, dotyczących planowanego ograniczenia produkcji.

Zakłady Forda w Kolonii mają pracować normalnie.

O zamiarze zmniejszenia produkcji poinformowały już należące do grupy Volkswagena firmy Seat i Skoda. Również Mercedes-Benz i BMW myślą o ograniczeniu produkcji.lb, (PAP)