Podstawowy wskaźnik, Micex Index spadł w środę aż o 14 proc. do 637,87 pkt, a więc do najniższego poziomu od trzech lat, nim obroty zostały wstrzymane o godz. 11:5 czasu moskiewskiego. - Giełda będzie nieczynna do 10 października - poinformował w wywiadzie jej prezes Aleksiej Rybnikow.

Okazuje się, że moskiewska giełda straciła od wybuchu wojny z Gruzja już ponad połowę wartości czyli ok. 418 mld dolarów, a spadające ceny surowców wywiały inwestorów. Rząd próbuje ratować sytuację i wpompował już w system 186 mld dolarów. Jak widać, bez większego skutku.

- Obecnie można mieć mnóstwo pieniędzy, ale problem jest globalny - mówi Mark Mobius, prezes Tempelton Asset Management. - Dziwię się, że rząd rosyjski nie skupuje tych wszystkich akcji tylko pompuje pieniądze. Rosja działa nawet bardziej kapitalistycznie niż Ameryka - podkreśla.

Żuk/Bloomberg
Reklama