Problemy, które napotykają w tych regionach państwa V4, Polska, Czechy, Słowacja oraz Węgry mogłyby rozwiązywać wspólnie – sugeruje raport ogłoszony we wtorek.

Zauważa też, że poziom wymiany handlowej w porównaniu z potencjałem nie jest zbyt wysoki. Wyjątkiem są Chiny, które od lat notują dużą nadwyżkę w bilansie handlowym z Europą Środkową.

Ekspert Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych Patryk Kugiel zasugerował, że współpraca z Chinami, Indiami, Brazylią i RPA (czyli BICS) powinna zostać wpisana w program prezydencji Grupy Wyszehradzkiej. Jego zdaniem, aby ułatwić współpracę, można by im także np. zaproponować spotkania ze wszystkimi członkami Grupy w formacie V4+.

Kugiel mówił również o koncepcji „domów wyszehradzkich”, czyli niejako ambasad regionu, które promowałyby Europę Środkową zarówno gospodarczo, jak i turystycznie, a jednocześnie zwiększyłyby dyplomatyczną obecność Polski, Czech, Słowacji oraz Węgier w krajach docelowych.

Reklama

Wiceszef chińskiej ambasady w Warszawie Lin Jian przypomniał, że kraje Europy Środkowej już są przedmiotem zainteresowania Chin, a Grupa Wyszehradzka to według niego bardzo znaczący region. Wskazał, że istnieją bezpośrednie połączenia lotnicze Pekinu z Warszawą, Pragą i Budapesztem, są też połączenia kolejowe.

Pierwszy sekretarz ambasady Indii w Warszawie A.S. Takhi zauważył tymczasem, że z perspektywy Delhi konieczne jest określenie, czy pogłębia się współpracę dwustronną, czy też regionalną.

Jak zauważył Zbigniew Krużyński z MSZ, kraje V4 dziś nadal rywalizują między sobą o rynki i inwestycje.

Według raportu PISM Grupa Wyszehradzka może stać się mechanizmem pomocnym w niwelowaniu tych przeszkód i wzmacniającym relacje z nowymi mocarstwami, jeśli kraje Grupy będą potrafiły nie tylko konkurować, ale także współpracować.

>>> Czytaj też: Polska gospodarka zwolni czy przyśpieszy? OECD rozwiało wątpliwości