"Ten program (pomocy dla Ukrainy - PAP), który dziś jest przygotowywany przez MFW, mamy nadzieję, będzie uwzględniał zobowiązania Ukrainy dotyczące spłaty długu wobec Rosji. Jeśli to nie zostanie zrobione, to jak możemy poprzeć taki program Funduszu? To absolutnie nie jest zgodne z naszymi interesami" - powiedział Siłuanow w wywiadzie dla telewizji Rossija 24.

W 2013 roku Rosja kupiła ukraińskie obligacje państwowe na sumę 3 mld dolarów emitowane na podstawie prawa angielskiego i notowane na giełdzie irlandzkiej. Prezydentem Ukrainy był wówczas Wiktor Janukowycz, obalony w wyniku protestów ulicznych w lutym 2014 roku.

Obecne władze ukraińskie uważają, że należność za te obligacje powinna być traktowana jako komercyjne papiery dłużne skarbu państwa. Rosja traktuje dług jako pożyczkę udzieloną państwu przez państwo i nie dołączyła do porozumienia w sprawie restrukturyzacji zadłużenia Ukrainy, które władze w Kijowie zawarły z grupą największych wierzycieli prywatnych.

W grudniu 2015 roku MFW przychylił się do stanowiska Rosji i uznał, że zadłużenie to ma charakter publiczny, a nie komercyjny. Jednocześnie na początku grudnia Fundusz zmienił swe wewnętrzne przepisy dotyczące przyznawania kredytów; wcześniej nie mógł przyznawać kredytów krajom, które zalegają ze spłatami pożyczek lub są uznane za niewypłacalne wobec podmiotu publicznego.

Reklama

Termin zapadalności obligacji przypadał 20 grudnia 2015 roku. Dwa dni wcześniej rząd Ukrainy wprowadził moratorium na spłatę tego długu oraz kredytów zaciągniętych przez ukraińskie firmy w rosyjskich bankach.

W lutym br. Rosja poinformowała, że w związku z niespłaceniem kredytu w wysokości 3 mld dolarów złożyła pozew przeciwko Ukrainie do sądu w Londynie. Ministerstwo finansów w Kijowie zapowiedziało, że we wszczętym przez Rosję sporze sądowym Ukraina będzie broniła swych racji.