Niedaleko punktu styku granic Bułgarii, Turcji i Grecji 62-osobowa grupa imigrantów usiłowała przedostać się z terytorium Grecji do Bułgarii. Obecność uchodźców zasygnalizowały zainstalowane tam kamery termowizyjne. Po pojawieniu się straży granicznej imigranci zawrócili. Do podobnego zdarzenia doszło na granicy z Turcją, gdzie odesłano 155 osób.

Zarówno te informacje, jak i dane z kilku poprzednich dni, potwierdzają słowa wicepremier i szefowej bułgarskiego MSW Rumiany Byczwarowej o nasilającej się presji migracyjnej na granicach Bułgarii, choć wcześniej odnotowano tam spadek liczby uchodźców.

W nocy z piątku na sobotę z Grecji do Bułgarii przedostało się 87 osób; wszystkie odesłano z powrotem. Próba przekroczenia granicy w nocy z poniedziałku na wtorek miała miejsce na innym odcinku granicy, ok. 300 km na wschód.

W poniedziałek bułgarski premier Bojko Borysow i szef greckiej dyplomacji Nikos Kodzias ocenili pozytywnie współpracę między policyjnymi i specjalnymi służbami obu państw w walce z nielegalną imigracją. Niezależnie od tego w niedzielę Bułgaria wysłała na granicę z Grecją samochody terenowe z 65 wojskowymi.

Reklama

Według danych resortu obrony od kwietnia 250-kilometrowej granicy z Turcją strzeże 300 wojskowych i kilkuset funkcjonariuszy straży granicznej. W 2014 roku na odcinku, przez który najczęściej przechodzili imigranci, zbudowano 30-kilometrowe ogrodzenie; w ostatnim roku dobudowano do niego dodatkowe 130 km. Zdaniem bułgarskich władz ogrodzenie zapewnia bardzo dobrą ochronę granicy.

Z danych MSW i Agencji ds. uchodźców wynika, że w ostatnich miesiącach największa liczba nielegalnych imigrantów pochodzi z Afganistanu, Syrii i Iraku. W 2015 roku Syryjczycy i Irakijczycy byli na pierwszym i drugim miejscu w tych statystykach.

Z Sofii Ewgenia Manołowa (PAP)