Koncerny surowcowe BHP Billiton i Royal Dutch Shell straciły ponad 4 proc., gdy cena baryłki ropy spadla poniżej 50 dolarów. Akcje Deutsche Bank i ING Groep obsunęły się nawet po ponad 8 proc. po informacji, że bank Citigroup zamierza wykupić zagrożone katastrofą fundusze inwestycyjne, co podsyciło spekulacje o dalszych odpisach bankowych.

Index Stoxx 600 spadł więc o 3,4 proc. do 187,13 pkt ok. godz. 17-ej naszego czasu, do najniższego od kwietnia 2003 r. poziomu.

Już ponad 32 bilionów dolarów wyparowało w tym roku ze światowego rynku akcji po tym, jak zamieszanie na rynkach finansowych wpędziło tak wielkie gospodarki, jak japońska czy brytyjska w recesję.

- Na pewien czas sytuacja jeszcze się pogorszy - mówi Simon Carter, który zarządza 3 mld dolarów kapitału w firmie Aegon Asset Management w Edynburgu. – Nadal więc jest za wcześnie, aby zacząć myśleć o rynku akcji, jako dyskontującym odbudowę gospodarki - dodaje.

Reklama

Indeksy spadły na wszystkich 18 parkietach Europy zachodniej. Wszystkie kluczowe indeksy: brytyjski FTSE 100, niemiecki DAX 30 i francuski CAC 40 straciły każdy po ponad 3 proc.: FTSE 3,26 proc., DAX 3,08 proc., a CAC 3,48 proc.

Spadki na giełdach tzw. rynków wschodzących przeskoczyły nawet te na Zachodzie, głównie z racji taniejących metali i ropy i związanych z tym gorszych wyników spółek eksportujących. Np. wskaźnik giełdowy w Moskwie Micex Index obsunął się o 4,4 proc., a WIG 20 w Warszawie lądował na poziomie bliskim minus 6 proc.