Raport dotyczący ruchu turystycznego przedstawiono w czwartek podczas XXVIII Forum Turystyki.

"To dla Krakowa rekordowy rok. Ponad dwumilionowy wzrost liczby odwiedzających, to obok Światowych Dni Młodzieży, rezultat stałego wzrostu ruchu turystycznego, który obserwujemy od kilku lat" – mówił dziennikarzom zastępca prezydenta Krakowa Andrzej Kulig. Jak podkreślił, w Krakowie nie ma już martwego sezonu turystycznego – miejsca hotelowe są zajęte przez cały rok. "Wynika to m.in. z faktu, że mamy dwa obiekty, które przyciągają gości spoza Krakowa: Centrum Kongresowe ICE i Tauron Arenę, w której odbyło się sporo imprez sportowych o randze europejskiej" – powiedział Kulig.

Jak podkreślił, ogromny wpływ na rozwój turystyki ma liczba połączeń lotniczych miasta ze światem. "Dla mnie osobiście bardzo pożądanym turystą byłby turysta azjatycki. Uważam, że Chińczycy, Japończycy są coraz bardziej aktywni, co widać chociażby w Pradze. Niestety Kraków połączeń z tym rejonem świata jeszcze nie ma" – mówił Kulig.

Przyszłoroczne kampanie promujące miasto mają być zharmonizowane z nowymi połączeniami lotniczymi. "Chcemy mocno wejść z promocją miasta w Lourdes. Uważamy, że ta grupa turystów, to ci, którzy chętnie zobaczyliby także Kraków w związku z kultem Bożego Miłosierdzia" - powiedział zastępca prezydenta.

Reklama

Z badań ruchu turystycznego, które dla Urzędu Miasta Krakowa przeprowadziła Małopolska Organizacja Turystyczna wynika, że w 2016 r. goście wydali w Krakowie 5 mld 400 mln zł (bez kosztów dojazdu i opłaconego wcześniej noclegu) - o 950 mln więcej niż w 2015.

Turyści krajowi podczas pobytu w Krakowie wydają średnio ok. 340 zł na osobę, obcokrajowcy ok. 835 zł. Najwięcej wydają Norwegowie (ponad 1900 zł), Kanadyjczycy (1750 zł), Japończycy (ok. 1400 zł), Duńczycy (ok. 1300 zł), Belgowie i Brytyjczycy (prawie 1000 zł). Najmniej - Polacy (340 zł), Czesi i Węgrzy (odpowiednio 354 zł i 326 zł).

Wśród turystów: 5 mln 850 tys. to przyjezdni krajowi, a 2 mln 650 tys. zagraniczni. Jako główny cel pobytu w Krakowie Polacy wskazywali w badaniu: zwiedzanie zabytków, wypoczynek, a na trzecim miejscu odwiedziny krewnych, a przyjezdni z zagranicy – zabytki i wypoczynek. Zdecydowana większość osób organizuje podróż do Krakowa samodzielnie.

W grupie obcokrajowców przeważają Brytyjczycy (13,29 proc.) i Niemcy (11,08 proc.), a dalej są Włosi oraz Hiszpanie i Portugalczycy. "Chcielibyśmy, żeby pojawili się także turyści z destynacji, które odkryją Polskę i będą do niej wracać: Chin i Korei Południowej" - mówił dziennikarzom dr Krzysztof Borkowski, członek zarządu Małopolskiej Organizacji Turystycznej, który przedstawił w czwartek wyniki badań ruchu turystycznego.

Jak mówił dr Borkowski, część uczestników ŚDM zostało w Krakowie dłużej, poświęcając czas na zwiedzanie. Podczas prowadzenia badań w kolejnych latach odwiedzający będą pytani m.in. o to, czy byli na ŚDM i czy ktoś z uczestników tego spotkania z papieżem polecał im wizytę pod Wawelem.

Najważniejszymi atrakcjami turystycznymi wciąż pozostają: Zamek Królewski na Wawelu, Stare Miasto z Rynkiem Głównym, Sanktuarium Bożego Miłosierdzia i Sanktuarium Jana Pawła II, dzielnice Kazimierz i Podgórze oraz Nowa Huta. Aż 77 proc. gości deklaruje, że przyjedzie jeszcze kiedyś do Krakowa, a 94 proc. poleci Kraków znajomym.(PAP)