W listach do obu przywódców Ader podkreślił, że wody powodziowe ostatnich tygodni, mimo obietnic, przyniosły na terytorium Węgier dużą ilość plastikowych odpadów i innych zanieczyszczeń, co jest obecnie niebezpieczne m.in. z epidemicznego punktu widzenia, a poza tym utrudnia rybołówstwo, odrodzenie się turystyki, szkodzi środowisku i jest odstręczające. List do Zełenskiego opublikowano we wtorek na stronie Kancelarii Prezydenta.

Węgierski prezydent podkreślił, że rząd Węgier kilkakrotnie prosił już o pomoc władze sąsiednich krajów, ale deklaracje współpracy pociągnęły za sobą za mało rzeczywistych działań i jeszcze mniej poprawy.

Według Adera główną przyczyną zanieczyszczeń jest to, że ludność wyrzuca śmiecie do rzek.

W liście podkreślono, że Cisą nadpłynęło 2258 m sześc. odpadów stałych i od 13 czerwca wyłowiono z tej rzeki 938 m sześc. śmieci, zaś z Samoszu – 846 m sześc.

Reklama

„Uważam za rozczarowujące, że zanieczyszczenie Cisy odpadami mimo wielokrotnych zapewnień nie spadło i przeobraziło się w trwałe zagrożenie dla kruchego ekosystemu tej rzeki” – napisał Ader.

Cisa ma swe źródło w obwodzie zakarpackim Ukrainy. Stamtąd rzeka płynie na Węgry, które przecina z północy na południe na długości prawie 600 km. Samosz, który jest dopływem Cisy, wpływa na Węgry z Rumunii.

Z Budapesztu Małgorzata Wyrzykowska (PAP)

mw/ mal/