Rozwój energetyki jądrowej będzie istotnym elementem transformacji energetycznej w Polsce. Orlen Synthos Green Energy (OSGE) realizuje projekt budowy małych elektrowni jądrowych, Small Modular Reactors (SMR).

– Wykonaliśmy w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy ogrom pracy. Nikt jeszcze w tak krótkim czasie nie zrealizował tak wielu kroków milowych w kierunku budowy reaktorów jądrowych – powiedział we wstępie do dyskusji Dawid Jackiewicz, wiceprezes zarządu OSGE. Jak tłumaczył, celem spółki jest uruchomienie pierwszego małego reaktora jądrowego do 2029 r. opartego na technologii BWRX-300 GE Hitachi Nuclear Energy. Polska ma być drugim miejscem na świecie, gdzie powstanie reaktor oparty na tym systemie. Wiceprezes OSGE podkreślał, że termin 2029 jest ambitny, ale uda się go dotrzymać, jeśli proces inwestycyjny przebiegnie bez zakłóceń. Wcześniej – w 2028 r. – podobny reaktor powstanie w Kanadzie, gdzie projekt realizuje spółka Ontario Power Generation.

– Pójdziemy w ślad za naszymi kanadyjskimi partnerami. Mamy już podpisane umowy, które pozwolą nam korzystać z ich wiedzy i doświadczeń – podkreślał Dawid Jackiewicz.

Pierwszy mały reaktor to dopiero początek. OSGE planuje, aby w latach 30. XXI w. oddać do użytku kolejne kilkadziesiąt. Przeanalizowano łącznie ponad 80 potencjalnych lokalizacji. Wśród nich znajdują się m.in. Ostrołęka, Włocławek, Stalowa Wola, Nowa Huta w Krakowie, Dąbrowa Górnicza i kilka innych miejscowości w okolicach Warszawy.

– Czynnikiem decydującym przy wyborze miejsca jest brak warunków wykluczających, takich jak: zjawiska sejsmiczne, wstrząsy górnicze, odpowiednie zasoby wody, brak lotniska w pobliżu. To normy, które musi spełnić każda z lokalizacji, aby uzyskać zgodę strony rządowej i Międzynarodowej Agencji Atomistyki – wymieniał wiceprezes spółki.

Wartość całego programu rozpisanego na kilkanaście najbliższych lat jest szacowana na ok. 100 mld zł. Zatrudnienie w tej branży ma znaleźć wielu polskich inżynierów, chemików, energetyków jądrowych czy operatorów maszyn. – Podpisaliśmy umowy ze wszystkimi czołowymi polskimi uczelniami technicznymi, które już od najbliższego roku akademickiego rozpoczną intensywne nauczanie przyszłych specjalistów od energetyki jądrowej – wskazywał Dawid Jackiewicz.

Wyliczone korzyści

Podczas debaty Wojciech Hann z KPMG przywołał wyniki zaprezentowanego podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu raportu „Wykorzystanie technologii BWRX-300 w Polsce – korzyści dla gospodarki i lokalnego samorządu”.

– Ten raport nie odpowiada na pytanie, czy małe reaktory jądrowe to panaceum na całe zło, ani na pytanie, czy pierwszy z nich pojawi się w Polsce do 2029 r. Odpowiada za to na pytanie, co stanie się w gospodarce – tłumaczył Wojciech Hann.

Jak podkreślono we wnioskach z badania, nawet 3,2 mld zł wartości dodanej brutto, 1,2 mld zł wynagrodzeń i 2719 miejsc pracy może przynieść gospodarce narodowej budowa jednego reaktora BWRX-300. Następnie działanie jednego reaktora gwarantuje 737 miejsc pracy i będzie generowało 746 mln zł wartości dodanej brutto, w tym 73 mln zł z tytułu wynagrodzeń. Przez cały okres eksploatacji (60 lat) elektrownia z jednym reaktorem może wygenerować wartość dodaną brutto w wysokości 20,9 mld zł i przyczynić się do wzrostu wynagrodzeń szacowanych na 2 mld zł.

Dużą część debaty poświęcono dyskusji o reakcjach społecznych dotyczących planowanego przedsięwzięcia. Dawid Jackiewicz wskazywał, że nie ma co się dziwić, że wśród opinii publicznej mogą się pojawiać głosy sprzeciwu.

– To nasze pierwsze doświadczenie w tej materii. Dotychczas Polacy byli świadkami nieudanych prób budowy elektrowni jądrowych. Kilkukrotnie skończyło to się fiaskiem. Czeka nas ciężka praca nad tym, aby tę nieufność przełamać i udowodnić, jakie korzyści płyną z energetyki jądrowej – oznajmił wiceprezes OSGE.

Robert Rudich, Energy Attaché and Director Department of Energy Office ambasady Stanów Zjednoczonych w Warszawie, mówił o kwestiach bezpieczeństwa, a także o współpracy międzynarodowej pomiędzy Polską a USA. Jak podkreślał, atom jest obecny w miksie energetycznym jego kraju od prawie 70 lat i pozwolił na dekarbonizację, tworząc przy tym nowe miejsca pracy.

– Przez ten czas potwierdziliśmy, że jest to technologia bezpieczna i niezawodna. Zainwestowaliśmy miliardy dolarów z Departamentu Energii (w rządzie USA odpowiednik ministerstwa – red.), aby dopracować ją w każdym możliwym calu – podkreślał.

Jak wskazywał, odpowiednie wykorzystanie atomu w Polsce może stanowić ważną część procesu transformacji energetycznej, zważywszy na to, że nawet 70 proc. energii nadal jest pozyskiwanej z węgla. Budowa dużych i małych reaktorów może pozwolić wypełnić pewną lukę, której z różnych przyczyn nie są w stanie wypełnić odnawialne źródła energii.

– Ten projekt to coś więcej niż tylko inwestycja komercyjna. To strategiczny projekt pomiędzy Polską a USA. Jesteśmy gotowi pomóc, aby pomyślnie doszedł on do końca – zapewnił Robert Rudich.

Nicole Holmes z GE Power podkreślała z kolei, że kluczem do przekonania opinii publicznej o tym, że energetyka jądrowa jest bezpieczna, pozostaje wyjaśnienie społeczeństwu, jak dokładnie działa ta technologia.

– Wiele razy w życiu dostałam pytanie, czy chciałabym mieszkać obok elektrowni jądrowej. Zawsze odpowiadam wtedy, że mieszkam niedaleko takiej elektrowni i czuję się bardzo bezpiecznie – dzieliła się swoimi doświadczeniami uczestniczka dyskusji. Jak mówiła, reaktory BWRX-300 są jednymi z najbardziej niezawodnych na świecie i pozostają całkowicie bezpieczne dla otoczenia.

Szansa dla społeczności

W dyskusji wzięli udział samorządowcy, którzy przedstawili perspektywę lokalnych społeczności. O szansach opowiadał Marek Wojtkowski, prezydent Włocławka.

– To trudny projekt, nie ma co ukrywać, ale pokładam w nim wiele nadziei – podkreślał. Oprócz długofalowych korzyści finansowych dla samorządu, wskazywał na gwarancję dostaw energii.

– Jeszcze parę lat temu nikt z nas nie zakładał, że znajdziemy się w klinczu energetycznym z powodu wojny w Ukrainie i przez rosnące ceny energii będziemy musieli szukać nowych rozwiązać – wskazywał włodarz miasta.

Z kolei Lucjusz Nadbereżny, prezydent Stalowej Woli, przypomniał, że nazwa jego miasta podchodzi od słów jednego z polityków II RP, który mówił o „stalowej woli narodu polskiego wybicia się na nowoczesność”.

– Dziś chcemy wrócić do tej genialnej idei Centralnego Okręgu Przemysłowego i przywrócić wiarę w polskie możliwości – mówił samorządowiec, zaznaczając, że energetyka jest jednym z segmentów, która może przyciągnąć nowych inwestorów i pozwolić na długofalowy rozwój miasta.

– Taka inwestycja dla Stalowej Woli pozwoliłaby stworzyć nowe miejsca pracy, przyciągnąć specjalistów. Sam proces inwestycyjny pozwoliłby na pobudzenie wszystkich usług. To prawdziwe koło zamachowe – ocenił polityk.

Lucjusz Nadbereżny odniósł się także do kwestii dialogu społecznego.

– Jedną rzecz trzeba komunikować mieszkańcom śmiało i odważnie: jeśli inwestycja nie powstanie w naszym mieście, to i tak zostanie zrealizowana, 50 czy 100 km dalej. Tylko wówczas korzyści z niej płynące dla miasta będą o wiele mniejsze – mówił prezydent Stalowej Woli. Dodał przy tym, że na każdym kroku należy wspominać, jakie korzyści ekonomiczne może to przynieść miastu.

– Najgorsze, co można zrobić, to uciekanie od tego tematu. Nie odpowiadać na pytania mieszkańców, zamknąć oczy, uważać, że tematu nie ma. Nie można na to pozwolić, bo strata takiej inwestycji może oznaczać stratę na kolejne dekady – podsumował samorządowiec.

Podsumowując debatę i kwestię korzyści, Dawid Jackiewicz zabrał głos w sprawie potencjalnych szans i zagrożeń dla całej gospodarki. Jak podkreślał, ważne jest zaangażowanie polskiego przemysłu w dostawy poszczególnych usług potrzebnych przy inwestycji. Zważywszy jednak na stosunkowo niedługi termin uruchomienia pierwszego małego reaktora jądrowego, może być to trudne w przypadku pierwszych dwóch–trzech lat.

– Brakuje nam jeszcze tej wiedzy i doświadczenia, które pozwoliłyby dotrzymać bardzo wyśrubowanych norm bezpieczeństwa i jakości – tłumaczył wiceprezes spółki, podkreślając, że zmienić ten stan rzeczy ma kolejne z planowanych przedsięwzięć. OSGE planuje uruchomić Europejskie Centrum Kształcenia Kadr dla Energetyki Jądrowej, w którym chętni absolwenci szkół technicznych będą mogli zdobyć konieczne umiejętności, certyfikaty i zezwolenia do pracy przy obsłudze elektrowni.

Dawid Jackiewicz wspomniał przy tym, że o ile odpowiedni dialog ze społeczeństwem i koordynacja całego procesu inwestycyjnego może pozwolić na sukces, istnieją także czynniki zewnętrzne, na które wpływ pozostaje ograniczony.

– My w tej chwili zrywamy na stałe z czymś, co na stałe determinowało polską energetykę. Mowa o wpływach, jakie Rosja miała w tej części Europy, jeśli chodzi o dostawy surowców energetycznych. Czy Moskwa może wykonać pewien wysiłek, aby przeszkodzi w rozwoju polskiej energetyki jądrowej? Tego się obawiamy, lecz nie mamy na to wpływu. Jestem jednak przekonany, że na wszystkie merytoryczne kwestie, pytania i wątpliwości jesteśmy w stanie kompleksowo odpowiedzieć – podsumował wiceprezes OSGE.

Ile z podatków

Jak stwierdza raport KPMG, małe reaktory jądrowe przyniosą znaczące wpływy z podatków, co jest szczególnie istotne dla samorządów lokalnych w miejscach ich budowy. Potencjalny roczny dochód z PIT dla gminy to prawie 8 mln zł, z czego ponad 4 mln zł to potencjalny wpływ dla jednostek samorządu terytorialnego. W przypadku CIT może to być 80 mln zł i z tego prawie 19 mln zł dla budżetów lokalnych. Podatek od nieruchomości przyniesie gminom 360 tys. zł rocznie. W przypadku gdyby pełna zakładana przez Orlen Synthos Green Energy wartość budowli podległa opodatkowaniu podatkiem od budowli, mogłoby to oznaczać dodatkowe wpływy do budżetu gminy w wysokości 12 mln zł w skali roku.

Zarobki

Wynagrodzenia w energetyce są atrakcyjne, a dane Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej pokazują, że w energetyce jądrowej są o 20–30 proc. wyższe od średniej dla całej branży. W USA roczne zarobki pracowników elektrowni jądrowych wynoszą 80–175 tys. dol. W przypadku operatorów kształtują się w granicy 90–110 tys. dol., na najwyższe zarobki mogą liczyć fizycy jądrowi – wskazują eksperci KPMG.

MRM
ikona lupy />
fot. materiały prasowe

partner relacji:

ikona lupy />
Materiały prasowe